Robot sprzątający Roborock Q7 Max

Ten czy Xiaomi S10?

Podpowie ktoś jaki robocik w "rozsądnej cenie" obecnie jest najlepszy, który ma wszystko i najlepiej rozwiązane? Chodzi mi o takiego do 2-3 tysięcy, a nie jakąś tam Rumbę za 5-8 tysi, która ma to samo, co "chińczyki".
Oglądam właśnie recenzję L10S Ultra, który niby rzeczywiście ma chyba wszystko, jednak czy jest coś jeszcze lepszego lub bardziej optymalnego (mającego to samo, a tańszego)?

Ja polecam, 2 roku użytkuje, ale dla mnie mopowanie zbędne. Zresztą mycie całego mieszkania bez wycisniecia mopa ręcznie to tylko rozmazywanie brudu. Trzeba ręcznie przepłukać szmatke. Spory czas pracy na baterii i praktycznie nie używam trybu pracy turbo tego ostatniego bo nawet średni daje świetnie radę. Mapy mam dwie, parter I piętro I raz mi się zdarzyło że wywaliło mi mapy ale to tyle. Duży plus to gumowy wałek jak dla mnie, kiedyś miałem szczotkę to długie włosy poprostu ją blokowały tutaj włosy schodzą na bok i wogole tego nie zauważysz żeby gorzej sprzątał i coś zostawiał. Ogólnie używam sprzątania w trybie pokoje - po podziałach na strefy i np. Sprzątanie razy 2 mi wystarcza w jednej wydzielonej strefie. Jednej rzeczy mi brakuje to jakby miał możliwość sprzątania pod skosem a chyba w s8 jest taka możliwość

Długo myślałem nad tym modelem, ale ostatecznie wybrałem jego następcę Q8 MAX+ ze stacją opróżniającą (dwa wałki a nie jeden, kamera do rozpoznawania przeszkód, lepsza dostępność akcesoriów)

byłem zadowolony z niego i polecałem go wszystkim (lubie to mopowanie chociaż trzeba co pokój czyścić szmatę aby nie roznosiła brudu) ale po roku wyskoczył uszkodzony wentylator, nie mam pojęcia jak miałem tego uniknąć, dbałem o sprzęt i czyściłem na bieżąco, dopiero wysyłam na gwarancję więc mam nadzieję że nie będzie żadnych problemów.