Niestety, ta okazja wygasła 6 maja 2020.
254°
Opublikowano 5 maja 2020
Czajnik elektryczny Tefal KO851 @Euro
Darmowa dostawa ·
Opublikowane przez
grochu Edytor
Dołączył w 2014
7 290
2 089
O tej okazji
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
Czajnik elektryczny Tefal KO851 za 279 zł w Euro.
Czajnik dostępny również w OleOle
oleole.pl/cza…als
Pojemność 1,7 litra
Moc 1800 W
Wykonanie tworzywo sztuczne
Funkcje dodatkowe automatyczny wyłącznik po zagotowaniu wody, podtrzymywanie ciepła, wyświetlacz elektroniczny, zabezpieczenie przed włączeniem czajnika bez wody
Filtr antyosadowy tak
Element grzejny płaska grzałka płytowa
Czajnik dostępny również w OleOle
oleole.pl/cza…als
Pojemność 1,7 litra
Moc 1800 W
Wykonanie tworzywo sztuczne
Funkcje dodatkowe automatyczny wyłącznik po zagotowaniu wody, podtrzymywanie ciepła, wyświetlacz elektroniczny, zabezpieczenie przed włączeniem czajnika bez wody
Filtr antyosadowy tak
Element grzejny płaska grzałka płytowa
Więcej szczegółów na
Aktualizacje społecznościowe
41 Komentarzy
sortowanie:Słownik też być powinien :*
Myślisz, ze listki yerba mate obrażają się jak zalewasz je zbyt gorącą wodą? Miliony ludzi w Paragwaju robią to od tysiącleci w zły sposób..
allegro.pl/ofe…491
Tylko w xiaomi trzeba używać apki, babcia która się zajmuje czasem małym nie ogarnie. Patrzyliśmy na niego ale właśnie brak możliwości ustawienia przyciskiem Temp go dyskwalifikuje:(
Robią to od czasu gdy nasi przodkowie zalewali najwyżej żołędzie i raczej nie porzucą tysiącletniej tradycji bo random z internetów twierdzi, że robią to źle.
Mam wrażenie, że po audio-vodoo nowa moda to kawa-vodoo, kawowi neofici z refraktometrem w ręku, siejący milionem wykluczających się teorii to nowa plaga.
Czy to wątek o Lavazza, czy o młynkach, o filtrach Brita, czajnikach, również na Pepperze ktoś z misją musi nauczać. (Edytowano)
Duży minus, dla mnie dyskwalifikacja
A to nie tak że oni wgl. mają inne gusta? L
Dziękuję za tę informację, zmieniła moje życie i wpłynęła na decyzję nie jednej osoby w tym wątku
Warto?
Ten ma możliwość podgrzania na 40 stopni
Osobiście polecam od Xiaomi, świetnie trzyma temperaturę i jest dużo tańszy
euro.com.pl/cza…tml
ten ma 40
Tzn. przyciskiem nie zmienisz temperatury, ale przyciski są dwa:
1) zagotowanie i wyłączenie czajnika
2) zagotowanie a później alert gdy ostygnie do ustawionej temperatury, można też włączyć podtrzymywanie tej temperatury przez 1-12 godzin.
Więc jeśli ustawisz raz w apce np. 80 stopni, to będzie przypisane do tego drugiego przycisku i babcia będzie mogła z niego korzystać bez apki.
Korzystam z tego czajnika ponad 2 lata, niestety sprężynka automatycznie unosząca pokrywkę ostatnio przestała dawać radę. (Edytowano)
1. Od 40 do 90 stopni.
2. Da się, można zmienić ustawienie "wystudź do zadanej temperatury" na "podgrzej do zadanej temperatury".
Aktualna temperatura jest widoczna w aplikacji "na żywo".
(Edytowano)
U mnie ta funkcja jest ciągle w urzyciu
Nie muf mi co mam ropić faszysto
Wszystko kwestia naszego gustu, plus dodatkowo nasza wiedza na temat gotowania wody. Dlatego ja osobiście nie kupiłbym tego czajnika, z jednego prostego powodu, brak wskaźnika poziomu wody. Teoretycznie dla większości z nas jest to zbędny dodatek, w praktyce dla mnie najważniejsza opcja w czajniku. Chodzi o to aby nigdy nie "przegotować" wody, prawidłowo wodę doprowadzamy do białego wrzenia - pęcherzyki powietrza. Woda nie "przegotowana" posiada nadal tlen, który wzbogaca smak oraz aromat wody, zwłaszcza herbaty i kawy. Dlatego dla mnie wskaźnik poziomu wody to podstawa każdego dobrego czajnika. Dlaczego ?
Po1. Ponieważ nie kupuję do domu wody butelkowanej, moja rodzina pije jedynie wodę z kranu odpowiednio przefiltrowaną. Dla mnie to zbędny wydatek pieniędzy za taką wodę, rocznie są to naprawdę duże kwoty, dodatkowo ograniczam zużycie tworzywa.
Po2. Ponieważ żadnej kawy, herbaty nigdy nie parzymy w przegotowanej wodzie, tym bardziej nigdy nie zalewamy bezpośrednio wrzącą wodą.
Trzy stadia wrzenia.
Pierwsze - to maleńkie pęcherzyki odrywające się od dna, przy brzegach naczynia pojawia się ich dużo. Drugie – pęcherzyków jest bardzo dużo, a woda jakby lekko mętna i zbielała. I to jest to, o co nam chodzi – „białe wrzenie”. Trwa bardzo krótko i nie można dopuścić, żeby przeszło w trzecie stadium, czyli duże, pękające pęcherze.
Napisał o tym W. W. Pochlebkin w książce – „Herbata. Rodzaje, właściwości, wykorzystanie”.
Autor uważa (a niewątpliwie jest znawcą), że żadnej herbaty nie można parzyć w przegotowanej wodzie, bo taka woda straciła za dużo tlenu. Trzeba ją doprowadzić tylko do „białego wrzenia”.
Zobaczcie, jak ładnie pisze o tym autor. „ W pierwszym stadium wrzenia słyszy się cienki, ledwo dający się rozróżnić dźwięk solowy. W drugim stadium staje się on podobny do szumu niewielkiego, uporządkowanego roju pszczelego. Przy przejściu w trzecie stadium wrzenia dźwięki wyraźnie nasilają się, jednakże ich równomierność zostaje zakłócona. Dźwięki jakby prześcigały się ze sobą i narastają w sposób chaotyczny.”
Pamiętajmy również o najważniejszym, kawy, herbaty nigdy nie zalewamy bezpośrednio wrzącą wodą !