materac, jak kupić żeby nie przepłacić i było dobrze ;)

Jestem na etapie zakupu materaca do mieszkania, całe życie spałem na jakichś rozkładanych kanapach i innych studenckich tapczanach więc generalnie się trochę nie znam i cały ten proces zaczyna mi przypominać wybór między oplem, audi czy fordem przez kogoś kto całe życie jeździł maluchem.

Wiem, że ten rynek to jeden wielki scam i festiwal chłytów marketingowych. Od sprzedawców w sklepach niewiele sensownego się idzie dowiedzieć bo dość szybko zaczynają festiwal marketingowego bełkotu i wszelkiej maści sztuczek ("akurat mamy promocję!", "tak, ten jest dobry, ale proszę za mną pokażę panu lepszy", "sam mam taki w domu", "klienci wracają i dziękują", "zostały tylko 3 w tej cenie w całej Polsce, składamy zamówienie?"). Na stronach internetowych to samo - ekstrakty z mleczka kokosowego i pokrowce z eukaliptsa odstraszające komary, wspomagające gojenie ran blabla, kody rabatowe, napisz do nas na czacie o ofertę specjalną itp. itd.

Na kilkunastu się już kładłem i kurde, no wszystkie fajne, w jednego się zapadam bardziej, jeden twardszy, inny mniej ale nie potrafię przewidzieć na podstawie takiego kilkuminutowego leżenia czy będzie mi odpowiadał przez lata. Niezbyt do mnie natomiast przemawiają sprężyny kieszeniowe, pianki jakieś takie wygodniejsze.

Zależy mi na pewno aby swoje właściwości zatrzymał jak najdłużej. Niby w ikei są materace o podobnych "odczuciach" ale mam obawy co do trwałości i wytrzymałości tych pianek. Z drugiej strony czy kupno czegoś z wyższej półki cenowej sprawi, że te pianki się nie odkształcą?

Z tego co wyczytałem to ważna jest odpowiednia jakość pianki termoelastycznej zwanej inaczej memory? visco? - te mają różne grubości i gęstości, zakładam, że im bardziej gęsta i grubsza tym dłużej pożyje bez odkształceń.

Z góry dzięki za wszelkie rady w stylu na jakie technikalia czy budowę danego materaca zwracać uwagę aby nie dać się wydymać marketingowcom