Klawiatura Cherry Stream TKL

Aktualnie jest ciut drożej... I chyba powinienem się leczyć, miało nie być więcej klawiatur, ale mebranowa TKL, ANSI, do tego w europejskiej dystrybucji i od Cherry, jak tu nie spróbować.

W sumie całkiem spoko, dobra jakość plastiku, klawisze chodzą precyzyjnie, trochę sztywne gumki, wymaga zdecydowanie większego nacisku niż mechaniczne brązowe Cherry MX, do których zdążyłem się przyzwyczaić, ale w zamian dają dużo lepiej wyczuwalny punkt, w którym odpuszczają, mam wrażenie, że generalnie ciężej niż jakiekolwiek przełączniki mechaniczne, które mam pod ręką w testerze. Jeśli ktoś lubi bardziej miękkie klawiatury mebranowe to lepiej zostać przy klawiaturach MS i Logi, jeśli w drugą stronę, to może być całkiem ciekawa opcja.

Z poważnych zalet, ta klawiatura nie ma żadnych udziwnień, brak wbudowanych akumulatorów, baterii, BT, nietypowego układu klawiszy, klasyka na kablu.

Z brakiem NKRO też nie jest aż tak strasznie, spokojnie pozwala wcisnąć od 3 do 9 klawiszy w zależności od sekcji i kombinacji, więc jakiś rollover jest, nie zauważyłem też aby przy próbie wciskania wielu klawiszy na raz rejestrował klawisze, których w ogóle nie dotykałem, czyli jest i antighosting, chociaż faktycznie nie jest to rozwiązane na poziomie klawiatur typowo gamingowych, do okazjonalnego grania nie powinno przeszkadzać, nie powinno być za to najmniejszych problemów z typowymi skrótami klawiszowymi w pracy, do typowego klepania tekstów IMO bardzo fajna klawiatura.

Mam 2 sztuki czarne, dokupiłem dwie kolejne tyle że białe, bo kocham ten model i boje się że mi wykupicie

Kupiłem kiedyś do testu czarną i zwróciłem. Kosztowała ok 200zl, jak pisali wyżej brak n-key rollover, na papierze fajnie, w rzeczywistości nie przypadła mi do gustu, feeling nie był miły.