Telewizor 50" Samsung UE50AU7192

Wcale nie lepiej bo to zależy kto i do czego będzie go używał. Proponujesz telewizor nie tylko 37% droższy, ale przede wszystkim grubszy i cięższy, a do tego w standardzie VESA 200x300 więc jak ktoś będzie chciał powiesić go na ścianie to już na dzień dobry będzie miał gorzej. Wiem co mówię bo robiłem bardzo dokładny przegląd tego co jest na rynku i akurat Samsung UE50AU7192 w takich pieniądzach nie ma konkurencji. Owszem jest na Tizenie, ale jeśli ktoś nie zamierza instalować wszelkich aplikacji z Google Play to jest to bardzo dobry system - przede wszystkim o wiele szybszy niż to co można zobaczyć w telewizorach z za małą mocą obliczeniową na Androida. Czas od momentu wciśnięcia przycisku ON na pilocie potrzebny do włączenia ostatniego kanału TV w tym Samsungu to poniżej 3 s, gdzie konkurencja na Androidzie dalej się wówczas mieli. Jeszcze większe różnice widać po restarcie/braku zasilania - gdy Tizen już się załaduje gotowy do użycia Android dalej wyświetla obracające się kółeczka. Jasne UE50AU7192 to budżetowy model, nie bez wad bo np. przy szybkim wciskaniu pilota potrafi się przyciąć, a na mniej przeładowanym Tizenie to nie występowało, ale wyświetla przyzwoity obraz, ma czujnik jasności, bezproblemowo i szybko (o wiele szybciej niż poprzez aplikację Screen Miroring na Androidzie) przekazuje obraz/dźwięk z telefonu (obecnie DLNA nie występuje już we wszystkich modelach) i dobre wzmocnienie dźwięku. Pilot jest trochę plastikowy/dziadowy, ale działa i jest lekki. Co do jakości/trwałości: nie nastawiałbym się, że współcześnie produkowane matryce przetrwają dłużej niż 2-4 lata zwykłego użytkowania, bo zazwyczaj gdy kończy się gwarancja pada również elektronika i to nie ta na łatwo demontowanych płytkach tylko ta zintegrowana z matrycą. Kosz wymiany COF-ów/całej matrycy w serwisie jest na tyle wysoki że opłaca się tylko w droższych modelach, dla których opłaca się również kupować dodatkowe ubezpieczenie od naprawy (tyle że trzeba czytać jej warunki bo najważniejsze jest do jakiej kwoty ono obowiązuje). Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli po 3 latach taki telewizor może paść, a za jego naprawę krzykną wówczas 1,5 tys. zł to lepiej stracić 1600 zł niż 2200 zł.

Dlaczego badziew ?