Swojego czasu też stałem przed takim dylematem. Im bardziej się wczytywałem tym bardziej rósł budżet. Brałem pod uwagę początkowo tylko Boscha. A skończyło się na Kenwoodzie.
Podesłać mogę tobie taki film. Napisy i tłumaczenie dasz chyba radę sobie włączyć.
Nie wiem na ile to jest aktualne, ale w tamtym okresie stanęło na tym, że:
- Bosch - plastikowe elementy przekładni, co oznacza że mniej trwałe ale za to tanie w naprawie,
- Bosch - do kruchych ciast i ubijania/ukręcania
- Kenwood - ugniatacz do drożdżowego - to był dla mnie punkt decydujący bo brałem pod uwagę samodzielne wypieki chleba
- Bosch - ma fajniejszy moim zdaniem system tarek do ucierania (tarcze ścierające są dwustronne, w zależności którą stroną założysz - tak zetrzesz (drobniej, grubiej, albo jakkolwiek jak potrafi dana tarcza) - mniej tarcz lub też większa funkcjonalność zestawu startowego). W zestawie od Kenwooda było pięć tarcz ściernych ale żadna mi nie przypasowała do tarcia ziemniaków (na najdrobniejszej był zbyt wyczuwalny wiór, muszę dokupić specjalną tarczę do przecierania ziemniaków).
Nie wiem czy jest sens się upierać na zestaw z blenderem kielichowym - zależy w jakim celu ma on służyć. Pomimo kupienia robota w zestawie z blenderem (taki był na promce) to w sumie od nowości (4 lata?) nie użyłem go ani razu, bo używam zwykłego małego kielichowca od Philipsa - szybciej wyjmę, użyję i sprzątnę mały samodzielny blender niż jak będę grzebał by robocie.
Co do wyboru marki robota - warto wpierw określić, do czego będzie on służył/ile i jakiego ciasta będzie wygniatał. Bardzo dużo pochlebnych informacji słyszałem o KitchenAid ale u mnie wygrała magia mocy silnika."}],"commentCount":2,"interactionStatistic":0,"articleSection":"Zadaj pytanie"}