Bosch Professional 25-częściowy zestaw wierteł do metalu HSS-Cobalt ProBox (do stali nierdzewnej, Ø 1–13 mm)

Piórkowe to raczej do miękkiego drewna.
Ogólnie rzecz opisując - piórkowe oszczędzają materiał (wiertła), wiec jeśli nie potrzebujesz świdra/spirali/sednika/itd., to nie ma sensu przepłacać.

Spiralne/świdry "same" wyciągną z otworu wióry, a piórkowe nie.

Jeśli nie masz do zrobienia czegoś konkretnego i nie potrzebujesz dużych średnic, to najszersze zastosowania mają spiralne (wyglądają jak do metalu - inny kąt natarcia i mają żądło prowadzące).

Milwaukee, Bosch, DeWalt, Fein mają z reguły osprzęt podobnej klasy. Festool może okazać się lepszy (ale jest 30-100% droższy, i część osprzętu jest tylko do ich narzędzi).

Odradzam Stahlwille (z mojego doświadczenia, przegrywa z Yato/Neotools, które z powodzeniem sprawdzą się do domu/garażu). IRWIN jest OK.


Uniwersalne - nie wiem czy myślimy o tym samym; spiralne + węglik wolframu na ostrzu (bardzo podobne do jednoostrzowych do betonu)? Jeśli tak, próbowałem Milwaukee, dają radę, ale są wolniejsze niż dedykowane do betonu i stali, ale spisały się przy dachówce ceramicznej (innych materiałów nie próbowałem).
- Jeśli miałyby być one do drewna, to one nie są "ostre" i brakuje żądła centrującego, więc wcześniej należałoby sobie zrobić "starter" gwoździem, czy punktakiem.

Tytan ma wyższą temperaturę topnienia i jest twardszy (w większości przypadków - zależy o metody badania i warunków) ALE wszystko i tak rozbije się o resztę stopu / skład rdzenia.
Kobaltu dają zazwyczaj pomiędzy 5 a 8% (słabsze to i 3%)
Wiertła "tytanowe" mają powłokę z tytanu, nie wiem ile tego dają.

Jeśli jedne i drugie są z tej samej "półki", to tytanowe będą twardsze.

Jeśli tytanowe są dobrej firmy, a ich cena nie jest dużo wyższa (10-20%), to może być warto.


PS. Jeśli spojrzeć na skale twardości, tytan jest jakieś 15-20% twardszy - ale tyczy się to 100%, lub blisko składu danego metalu.
PPS. Kobalt jest toksyczny (w wiertłach dużo go nie ma, ale nie polecam się sztachać - najlepiej do każdego wiercenia, nie tylko kobaltem, założyć maseczkę), tytan nie jest toksyczny - możesz dać dzieciakowi do zabawy.

Do stali to ten co podałeś jest OK, możesz się rozejrzeć też za HSS-G (teoretycznie powinny być bardziej wytrzymałe).
Zarówno do metalu jak i do drewna firmy jak Bosch, Makita, Milwaukee, DeWalt [wyłączam z zestawienia Hilti i Festool (wcześniej Protool), bo bywa że ich osprzęt jest tylko do ich narzędzi] mają produkty podobnej klasy (a przynajmniej mieli - nie słyszałem aby któraś firma zeszła na "psy".. bardziej niż inna) - żadna z nich nie robi ich sama. Gdybym potrzebował - patrzyłbym na cenę.

Jeśli to do pracy - bierz markowe (a jeszcze lepiej byłoby wygrzebać informację, kto robi wiertła dla nich - i wziąć od niego, bo było by taniej, np. wiertła do betonu dla Milwaukee robi DREBO). Jest wyraźna różnica między wiertłami z tych firm a np. dedykowanymi Castoramy (Erbauer).
Jeśli to do domu/hobby/"czasem pogrzebię" - to mogą być z Yato/Neotools.

Nie używałem wierteł z Parkside.

Kobaltowe będą lepsze. Te są do zakrętarki, raczej bym ich nie kupował do wkrętarki. W sensie mają mocowanie hex, obstawiam, że nie będą super idealnie proste (pewnie zależy od wykonania). Jak ktoś wierci zakrętarką w metalu to raczej na zasadzie, że nie chce mu się niczym innym albo nic nie ma pod ręką. Do normalnego użytkowania brałbym zwykłe walcowane. Kolejne pytanie czy potrzebujesz wierteł do metalu powyżej 10? Cena tego zestawu ze wstawki to głównie właśnie te duże wiertła powyżej 10. Swego czasu kupiłem kobaltowe Metabo do 10, już lata temu, i teraz jak się rozsypie jakieś to kupuję na sztuki Hikoki. Kupowałem też Dewalta i Milwaukee i tylko Hikoki jest jeszcze ciągle Made in Germany i póki co się ich trzymam. Nie są też jakieś kosmicznie drogie jak na kobaltowe. Czasem też kupuje kobaltowe Corona, nawet dają radę jak na chińczyka.
allegro.pl/ofe…809

pudelko jest super. Te metalowe mialem dwa i sie zacinają wiertla i nie da sie otworzyc pudelka.

jesteś pewien że te same?