Szukam konkretnej muzyki

Nie wiem, czy trafię ze stylem, ale cała twórczość Ólafura Arnaldsa nadaje się na chill i relax- od wolniejszych i melancholijnych kawałków, po weselsze i bardziej skoczne. Większość to same wersje instrumentalne, ale jest kilka kwiatków z kobiecym wokalem:

-"Particles" ft. Nanna Bryndís Hilmarsdóttir (nagrywane w latarni morskiej- nie wiem, jak oni wnieśli tam te pianino (excited)) -"The Bottom Line" ft. Josin
-"Back To The Sky" ft. JFDR (bardziej preferuję tę wersję od oficjalnej- o wiele więcej emocji przekazanych w głosie)
-"and we’ll leave it there…" ft. Ella McRobb (tutaj historia jak z filmu: Ólafur wrzuca krótką improwizację na pianinie do sieci, jedna z użytkowniczek nagrywa tiktoka, dokładając swój wokal z autorskim tekstem, nagranie trafia do Ólafura, ten kontaktuje się z nią poprzez social media, w niedługim czasie umawiają się na nagranie całej piosenki w profesjonalnym studio i tak powstaje ten utwór )
Jeżeli zaś sam instrumental, bez kobiecego wokalu też odpowiadałby Tobie, to tu jest fantastyczny koncert na świeżym powietrzu:
Dodatkowo Ólafur współtworzy elektroniczny duet Kiasmos- może akurat trafi w gusta
Miłego słuchania

Kobieco konkret głos, ale większość utworów raczej z silnym ładunkiem energii.

Yyy ten no .. próbowałeś na yt wpisać "chill house woman"