WORX Landroid PLUS WR167E robot koszący

mam WR165E na 500m z poprzedniej wstawki z Amazon.de
Mogę szczerze polecić, zapomniałem co to koszenie i zastanawiam się jak mogłem bez tego żyć.
Uwagi po prawie 3 tygodniach użytkowania z oprogramowaniem 3.32.0+1:
1. Strefy działają "orientacyjnie". O tym co ma być koszone w danej chwili decyduje AI, nie da sie z aplikacji wysłać kosiarki do danej strefy ogrodu jak w odkurzaczach. Pomimo wymuszenia utrzymywania kosiuarki w danej strefie zdarza się że z niej wyjeżdza. Odnajdowanie strefy odbywa się przez jazdę po drucie wygradzającym i odliczanie przebydego dystansu od stacji bazowej. Potem kosiarka nie wie gdzie jest.
2. Problemy z zawracaniem na długich, wąskich odcinkach trawnika (mniej niż 1m szerokości).
3. Kołki do drutu dawać częściej niż 80 cm wskazane w instrukcji.
4. Co jakiś czas zostawic zapas drutu pomiędzy dwoma kołkami.






(Edytowano)

Co daje +?

Wystarczy m500 z ewentualnie większą bateria.

Chyba nie wersja z +

Tak pisali. Poluję właśnie na Worxa na ~800m2 i waham się przed tą 700tką pod kątem awaryjności. Ktoś wskazywał, że 500tka daje radę na taki obszar, ktoś ma doświadczenie?

Udało Ci się w podanej cenie?

Nie jest to specjalnie trudne czy czasochłonne - robisz to raz. I jak ktoś wyżej napisał - co jakiś czas robisz lekki zapas przewodu na ewentualne poprawki.

Tak, ale pod kostką musi być rozłożony drut graniczny.

moja idzie