Niestety, ta okazja wygasła 5 minut temu.
1435°
Opublikowano 17 sierpnia 2023
2 dni w Tropical Islands (bilety wstępu) + nocleg w namiocie ze śniadaniami na terenie parku za 438 zł / 2 osoby @ Travelcircus
Opublikowane przez
preseant Edytor
Dołączył w 2020
3.462
1.032
O tej okazji
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
Dobra okazja na odwiedzenie podberlińskiego parku wodnego Tropical Islands. Za bilety wstępu na 2 dni oraz nocleg w namiocie (ze śniadaniami) na terenie parku zapłacimy 438 zł za 2 osoby (219 zł/os).
W obniżonych cenach wiele terminów od początku września do Świąt Bożego Narodzenia. Szczególnie atrakcyjnie wypadają terminy piątek-sobota we wrześniu i listopadzie.
W przykładowym terminie 15 - 16 września (piątek - sobota), ten sam pakiet na stronie parku (obecnie nawet w promocji) kosztuje 147.05 EUR / 657 zł, więc pobyt wyniesie nas ok. 1/3 taniej.
Oferta obejmuje:
W cenie:
W obniżonych cenach wiele terminów od początku września do Świąt Bożego Narodzenia. Szczególnie atrakcyjnie wypadają terminy piątek-sobota we wrześniu i listopadzie.
W przykładowym terminie 15 - 16 września (piątek - sobota), ten sam pakiet na stronie parku (obecnie nawet w promocji) kosztuje 147.05 EUR / 657 zł, więc pobyt wyniesie nas ok. 1/3 taniej.
Oferta obejmuje:
- nocleg na miejscu i wstęp do ośrodka
- Doświadcz krajobrazu z lasem deszczowym, tropikalnym rajem i wodnymi światami
- 27-metrowa wieża zjeżdżalni wodnych z mnóstwem ekscytujących zjeżdżalni
- Zewnętrzny obszar AMAZONIA o powierzchni 35 000 m² z całorocznymi basenami i rwącą rzeką
- Odpręż się i zrelaksuj w saunie o powierzchni 10 000 m²
W cenie:
- Od 1 nocy zakwaterowania w wybranym namiocie/pokoju
- Codzienne śniadanie wliczone w cenę (z wyjątkiem gości Woodland Homes)
- Wstęp do ośrodka Tropical Islands wliczony w cenę od dnia przyjazdu do dnia wyjazdu (do godziny 00:59):
- Dla gości w namiotach safari i namiotach premium: Wstęp do tropikalnego raju i AMAZONII wliczony w cenę
- Dla gości w pokojach dwuosobowych premium, pokojach rodzinnych premium i Woodland Homes: Wstęp do tropikalnego raju, AMAZONII i sauny wliczony w cenę.
Więcej szczegółów na
Aktualizacje społecznościowe
116 Komentarzy
sortowanie:Po pierwsze:
jest koszmarnie drogo: 4-osobowa rodzina i 220km dojazdu w jedną wychodzi tysiąc złotych dniówki z jednym skromnym posiłkiem i raz jakieś lody i picie. Dla nas 2 kawy. I to tylko za wejście do stref dziecięca + zjeżdżalnie. Żadne tam sauny i inne extra płatne sektory.
Po drugie:
wejście tam i już w zasadzie chcesz wracać jak tylko ogarniesz wzrokiem ile tam jest ludzi... Nie ma opcji aby 7-latka wypuścić choć na ułamek sekundy z ręki bo moment zniknie w tłumie. W środku tygodnia, pogoda taka sobie, tam było conajmniej kilka tysięcy ludzi na obiekcie. Plaża we Władku w gorący wakacyjny weekend. Mijasz się z tłumem jak w galerii handlowej przed Świętami. Jakieś tam jaccuzi to potykasz się dosłownie o nogi innych.
Po trzecie: ZJEŻDŻALNIE
wybijcie sobie je z głowy że pojeździcie. Kolejki praktycznie do każdej są na min. godzinę czekania. Te czasy podawane na ekranach że tam 15-18min czekania to żeby tylko ludzi nie płoszyć. 64 min staliśmy ze starszym do jednej z jakimiś pontonami która okazała się tak drętwa że szok. Ale jak odstałeś 30 i jesteś w środku kolejki to już *uj... postoisz jeszcze tą chwilkę. No... drugie tyle postoisz. Wilgoć z powietrza zalewa ci twarz, chlor z wody szczypie w oczy a skóra już zaczyna swędzieć od tego wszystkiego... stoisz w całym tłumie, jeden drugiemu na plecach niemal. Dopiero po 20tej przerzedziło się na tyle że udało się 2x zjechać na tych materacach ale pozostałe wyżej dalej na pół godziny stania.
Po czwarte:
większość czasu i tak spędzasz na głównym dużym basenie siedząc w wodzie do kolan gdzie co chwila depczą po tobie kolejne XXL idąca tam lub z powrotem. Jedyna atrakcja to fala co 30 min ale wówczas wsypuje się do tego basenu taka ilość ludzia że trzeba się dobrze trzymać aby cię nie zatratowały te wieloryby we wspomnianym XXL rozmiarze
Po piąte:
no to trzeba zobaczyć na własne oczy... warszaffka (i okolica) pełną gębą. Festiwal koszmarnych tatuaży, napinaczy (co o dniu nóg zapomnieli) i całej reszty (botoksu) ... kobiet... że się powstrzymam od precyzyjniejszego opisu sugerującego ich profesję. Majty pozwijane w sznurek, dupa cała na wierzchu i obok albo tatuś "nie widzący jak 13-letnia córuś paraduje" albo karczycho szukajace okazji aby lutnąć każdemu kto przyklei wzrok do dupy jego kurdupla który z nią na wierzchu prowokacyjnie paraduje... A ty za nimi w kolejce z 7-mio-latkiem za rękę który ma twarz na wysokości "kloaki" solarycznej gwiazdy która przyjechała się polansować ze swoim dżolo... ku**a krUlem albanii...
Obwieszone kilogramowymi łańcuchami (wyglądającymi) jak złote, zegarkami wielkości budzika i telefonami w pokrowcach wodoodpornych. Do kpl muzułmanka w pełnej szmacie zażywająca kąpieli... nie do końca wiadomo czy siebie czy akurat pralka jej się zepsuła.
Huk, hałas, wrzask, jazgot, nieprzebrany tłum ludzi i kolejki wszędzie... od paru minut żeby kupić dzieciakowi butelkę wody do ponad godziny aby zjechać z nim czymkolwiek. Veni, vidi, i nigdy w życiu więcej.
I kiedy już doświadczeni tego opuszczacie ten obiekt koło 20:40 czeka was jeszcze kolejna przeprawa przy kasach gdzie zdajesz "zegarki" i dopłacasz za extrasy jak jedzenie czy parking dla auta który TAK, TEŻ JEST PŁATNY !! (choć jak na warunki polskie jak darmo, bo zaledwie 15zł za cały dzień). Do której byś nie podszedł, przed tobą stoi awanturujący się ktoś kto zgubił bilet parkingowy, ktoś zdziwiony ILE ?!?! mu naliczyli dopłat (bo walnął 3 piwa, kebsa i dwie pizze dzieciarnia)... tej karty nie przyjmuje, zasieg kiepski żeby coś tam zasilić, przelać, blikiem zapłacić... tobie dzieciaki wiszące na ręcach juz się leją ze zmęczenia, marudząc że ich oczy szczypią (od chloru w wodzie powietrzu itp) albo huk wie czego innego co oni tam do tej wody dodają. I jeżeli myślisz że to już koniec atrakcji to ... oczywiście że jesteś w błędzie bo czeka cię jeszcze cyrk pod bramkami wypuszczającymi z parkingu które co 3-4 kierowcy nie chcą "odbić" biletu. Znowu korek, wszystko cofa, ludzie cudują z jakimiś telefonami aplikacjami albo ... pozostaje zapitalać z powrotem do głównego budynku wyjaśniać dlaczego nie można wyjechać mimo opłaconego biletu za parking.
Z punktu widzenia rodzinnie spędzonego dnia - zapomnijcie. Rozdzielenie się w obiekcie szykuje wam przynajmniej godzinne poszukiwania reszty rodziny, wypuszczenie dziecka z ręki... lepiej nawet nie myśleć.
W kwestii domysłów pozostają jedynie jakieś wytyczne bezpieczeństwa gdyby nagle coś... i cały ten tłum ruszył wszędzie celem ewakuacji. No będzie ciężko utrzymać się przy życiu. Dla całej reszty polecam dobre sprawdzone buty które nie ślizgają się na mokrych płytkach czy panelach winylowych bo widziałem przez ten dzień wiele tak dzieciaczków jak i dorosłych walących łokciami albo głową o płytki na których się poślizgnęli upadając.
Tyle tytułem... info czego mozecie się spodziewać w Tropical Island do którego mam 400km w jedną. (Edytowano)
Dobra, dopytałem przez maila, sniadanie po noclegu (Edytowano)
No i ciekawe czy w urodziny wciąż za free jest (prawilny pepper nie będzie płacił poczeka do urodzin ) (Edytowano)
(...) dzieciaki do 4 roku zycia za darmo. (...) "
Duzo ludzi tutaj hejtuje Suntago ze kolejki i scisk itd. - ja bylem 2 razy poza sezonem w wczesna wiosna i pozna jesienia i było super. Luzy, kolejki po kilka min a czasami wrecz wcale.
Raz bylem w wakacje (z musu, przyjechala rodzina na wakacje i nie bylo opcji na inny termin) i bylo tak jak piszecie, przez polowe czasu siedzielismy albo w „rzece” albo na trawie na zewn. bo nie bylo sensu siedziec w srodku w tym scisku.
Dlatego wazne jest zeby uczciwie porownywac takie obiekty, w wakacje zawsze bedzie tłum, czy to Suntago czy Energylandia czy Tropical Island.
Jesli porownujecie wypad do Suntago w wakacje z pobytem w Tropical poza sezonem… nie dziwne ze Suntago wypadni gorzej…