Favoto - Pokrowiec na motocykl XXXL 210T, z tkaniny Oxford, pyłoszczelny, wodoodporny, otwór na blokadę, 265x105x125 cm

Oxford produkuje przynajmniej cztery różne rodzaje pokrowców motocyklowych.

Najlżejszy, nadający się do trzymania w garażu, chroniący jedynie przed kurzem.

Drugi w kolejności, nie pamiętam nazwy, natomiast najbardziej popularny w PL z powodu ceny. W teorii chroni przed deszczem i wiatrem. W teorii. Z mojego doświadczenia wynika, że nie jest odporny na UV. Co więcej, przywieziony z Niemiec razem z motocyklem taki pokrowiec po sezonie używania tam (Jurgen trzymał w nim Hondę pod wiatą - wiem, bo sam ją od niego odbierałem) u mnie na parkingu wytrzymał jeszcze ponad sezon. I potem jak piszesz - porwał się na strzępy. Kupiony jako następny ten sam model w Polsce, w sklepie będącym dystrybytorem Louisa, więc raczej nie można mówić o podróbce, nie przetrwał na tym samym parkingu nawet jednego sezonu...

Trzeci w kolejności jest Rainex - i dopiero on jest wodo i wiatroodporny. Ale mocniejszy wiatr też sobie z nim poradzi, chociaż nie tak szybko jak z poprzednim.

I na końcu - Stormex - odporny na wszelkie warunki atmosferyczne. O ile dobrze pamiętam, jak się rozglądałem, to na duży motocykl koszt takiego pokrowca kilka lat temu to było ok. 600 PLN.

Testowałem również pokrowiec firmowany przez moretti, szyty podobno w tej samej fabryce, co Oxford i mający być odpowiednikiem tego drugiego, chociaż znacznie tańszy wytrzymał dłużej, niż Oxford Pękł tylko na samej górze, pomiędzy lusterkami. I potem sukcesywnie rozpruwał się do tyłu. Aż opadł na boki

W końcu wkurzony zacząłem rozważać Rainexa albo Stormexa. I w jednym ze sklepów poradzono mi pokrowiec markowany jako JMT albo JMP. Podobno odpowiednik Rainexa. I muszę przyznać, że dzielnie radzi sobie już trzy sezony, używany też na parkingu strzeżonym, więc pod chmurką. O ile pamiętam kupowałem go we wrześniu, więc zaraz zacznie mu się czwarty sezon. Żeby było jasne, pod koniec października motocykl jedzie na zimowisko i stoi tam pod prześcieradłem, więc nie ma mowy o mrozach itp.

Ten ostatni jest o wiele grubszy, tkanina jest gumowana, a od spodu ma jakiś rodzaj fizeliny (chyba). Przez to jest bardzo ciężki i nawet po złożeniu zajmuje bardzo dużo miejsca: mieści się do dużej reklamówki ze sklepu z ciuchami, gdzie ten drugi Oxford wchodził do małej sakwy, a pewnie wszedłby i do piórnika... Nie jest mu straszny również gorący tłumik Ale za to przegryzają go pomrowy (te bezdomne ślimaki).


Odnosząc się do Twojego pytania - zależy, do którego pokrowca chcesz go porównać Ale moim zdaniem Oxford, szczególnie w PL, stara się jechać na marce. Dowodem jest chociażby to, że ten sam model (a kupowany na wzór tego, z którym przyjechałem) kupiony w PL był dużo gorszej jakości.

Wg mnie jeśli chcesz trzymać motocykl pod chmurką, to nie ma co schodzić poniżej Rainexa, lub jego odpowiedników. I warto dawać szansę mniej znanym markom. Przynajmniej w tej kwestii.

Po zdjęciach nie widać, z jakiego materiału jest zrobiony pokrowiec ze wstawki. Ale patrząc na cenę, jest to raczej odpowiednik tego drugiego oxforda. Chociaż oczywiście mogę się mylić... (Edytowano)

mam tak samo, wg mnie lepszy niż oxford. Ciut ciężej się zapina (przez dwa klipsy) ale dzięki temu znacznie lepiej się trzyma.

Osobiscie mam na rower pokrowiec od CarPassion. Sprawia mega wrażenie solidnego używam 4 miesiąc, kupiony na alledrogl za 50 zl chyba więc i cenka dobra