Bieżnia elektryczna KingSmith R1 Pro do 110 kg

Ja mam K12 - 12kmph, jedna płaszczyzna, amortyzacja, 5% nachylenia, 15cm wysokości (wiedziałem, że nie będzie mi się chciało składać) i mam kilka wniosków:
- używam znacznie częściej niż zakładałem - po 15, czasami 20km dziennie
- nie biegam, bo jednak zbyt mocno by się niosło w bloku (przy chodzie jest ok) i więcej niż 6-7kmph mi nie potrzeba, a to i tak są prędkości do zrywów - 99% czasu używam zakresu 3.5-4.5 kmph.
- spokojnie mogłem kupić jakąś mniejszą z serii C - miałbym więcej miejsca żeby pod blat 160cm zmieścić obok niej jeszcze krzesło
- rączka jest zbędna
- aplikacja Kingsmith działa bardzo dobrze, synchronizuje się po sesjach offline, zbiera statystyki, wysyła kroki i PAI do Google Fit (choć nie wysyła spalanych kalorii)
- jest znacznie mniej utrzymania niż się spodziewałem - po początkowej kalibracji smaruję ją raz na kilka tygodni
- nie da się pracować myszką (przynajmniej na ust. wysokiej czułości) - chód za bardzo rzuca ręką, ale bez problemu idzie używać touchpada i klawiatury
- tryb automatycznego przyspieszania i zwalniania na podstawie kadencji wydaje mi się zbędny, bo wymaga zbyt dużego skupienia
- zwróć uwagę na wysokość bieżni, bo przy wzroście 184cm u mnie biurko wyciągnięte jest na maksymalne 127cm, a na pewno nie zszedłbym poniżej 120cm (pas do chodzenia znajduje się jakieś 10-11cm nad ziemią) (Edytowano)

Grzeje się przy dłuższym chodzeniu? Miałem brać ale wziąłem inna do 130 kg i strasznie się grzeje.

Ani troche, pod biurko do pracy nie użyłem więcej niz 5 km/h. Do biegania i tak słaba bo sąsiad 3 piętra niżej będzie wiedział

Latem na pewno