Niestety, ta okazja wygasła 14 maja 2023.
2217°
Opublikowano 14 kwietnia 2023
Tesla model 3 i Y kolejna obniżka
Opublikowane przez
Brejusz
Dołączył w 2019
17
152
O tej okazji
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
Niedawno była okazja na tesle 3 w podstawowym wariancie za 206k ale na pojedyncza sztukę. Teraz można zamówić jeszcze taniej.
Pod koniec roku ma być lift ze zmiana wyglądu.
Tesla Model 3 Napęd na Tylne Koła/RWD: 219 990 -> 205 990 zł, -14 000 zł, -6,4 procent,
Tesla Model 3 Dwusilnikowy napęd na wszystkie koła/LR: 254 990 -> 240 990 zł, -14 000 zł, -5,5 procent,
Tesla Model 3 AWD Performance: 284 990 -> 256 990 zł, -28 000 zł, -10,9 procent (!).
Edit: ogarnąłem ze Y tez staniał tylko mniej i nie zauważyłem
Nowe ceny Tesli Y:
Tesla Model Y Napęd na Tylne Koła/RWD: 229 990 zł -> 224 990 zł, -5 000 zł, -2,2 procent,
Tesla Model Y Dwusilnikowy napęd na wszystkie koła/LR: 259 990 zł -> 259 990 zł, bez zmian,
Tesla Model Y Performance: 299 990 -> 281 990 zł, -18 000 zł, -6 procent.
Pod koniec roku ma być lift ze zmiana wyglądu.
Tesla Model 3 Napęd na Tylne Koła/RWD: 219 990 -> 205 990 zł, -14 000 zł, -6,4 procent,
Tesla Model 3 Dwusilnikowy napęd na wszystkie koła/LR: 254 990 -> 240 990 zł, -14 000 zł, -5,5 procent,
Tesla Model 3 AWD Performance: 284 990 -> 256 990 zł, -28 000 zł, -10,9 procent (!).
Edit: ogarnąłem ze Y tez staniał tylko mniej i nie zauważyłem
Nowe ceny Tesli Y:
Tesla Model Y Napęd na Tylne Koła/RWD: 229 990 zł -> 224 990 zł, -5 000 zł, -2,2 procent,
Tesla Model Y Dwusilnikowy napęd na wszystkie koła/LR: 259 990 zł -> 259 990 zł, bez zmian,
Tesla Model Y Performance: 299 990 -> 281 990 zł, -18 000 zł, -6 procent.
Więcej szczegółów od
Aktualizacje społecznościowe
633 Komentarze
sortowanie:230 miliardów ton - tyle rozpuszczonego litu znajduje się w morzach i oceanach świata. W dużych ilościach występuje on globalnie także na lądzie. Teoretycznie jest to więc pierwiastek na Ziemi pospolity, pospolitszy niż ropa naftowa. W praktyce jednak z jego pozyskaniem mamy spory problem. I jest to problem tych, którzy z dominacją ropy chcą walczyć.
Choć lit jest pierwiastkiem rozpowszechnionym, to jednocześnie bardzo rozproszonym. Ze względu na swoją dużą reaktywność prawie nie występuje w formie czystej. Pozyskiwanie go np. z wody morskiej pozostaje zupełnie nieopłacalne. Skoncentrowany lit występuje głównie w skałach w górnych warstwach Ziemi jako np. krzemian litu, a w solnych jeziorach jako węglan litu oraz chlorek litu.
Za największe znane złoża litu na Ziemi uchodzą solniska Salar de Uyuni w Boliwii. Jest to zarazem znana w świecie atrakcja turystyczna, gdyż po opadach deszczu wyschnięte jezioro zamienia się w lustro, w którym w sposób widowiskowy odbija się symetrycznie niebo. Urządzenie tam kopalni chyba nie każdemu by się spodobało. Zasoby litu szacuje się w tym miejscu na blisko 9 mln ton - czyli 43% wszystkich światowych, teoretycznie kopalnych, zasobów. Państwami bogatymi w lit dający się wydobywać są też Argentyna, Australia, Brazylia, Chile, Chiny, Kanada, USA i Zimbabwe.
Produkcja litu na świecie jest mocno skoncentrowana. Za 85-90% wydobycia odpowiada tylko kilka firm: amerykańskie Albemarle i FMC, chilijska Sociedad Química y Minera de Chile (znana jako SQM) oraz australijska Talison. Tę ostatnią kontrolują Albemarle i chińska Tianqi Lithium, które mają odpowiednio 49 i 51% jej akcji.
Na licie – a ściślej na ogniwach litowo-jonowych - oparty jest w tej chwili los branży samochodów elektrycznych (EV). Nie tylko zresztą na tym pierwiastku, bo także na graficie i kobalcie. Najdroższym z tych minerałów jest kobalt. Jego cena wynosi ok. 60 tys. dolarów za tonę metryczną i wzrosła w 2017 r. aż o 83%. Zastosowanie go w akumulatorach jest niezbędne do uzyskania odpowiedniej gęstości energetycznej. Niestety, wiążą się z nim też zupełnie inne problemy. Mniej więcej połowa użytkowanego na świecie kobaltu - także w pięknych Teslach - pochodzi ze sztolni w afrykańskiej Katandze, gdzie zatrudnia się do jego wydobycia m.in. niepełnoletnich, w tym nawet siedmioletnie dzieci!
Bateria o pojemności 85 KWh używana przez Teslę wymaga ok. 8 kg kobaltu. Co gorsza, raport Bloomberg Intelligence wylicza, że wzrost sprzedaży pojazdów elektrycznych na obecnie prognozowanym poziomie zwiększy popyt na kobalt do 2040 r. aż o 9300%. Warto dodać, że już przy obecnym poziomie wydobycia zasoby kobaltu wystarczyłyby tylko na 57 lat (litu starczy, jak się szacuje, na lat 400).
Jakby tych surowcowych problemów było mało, do budowy aut elektrycznych potrzebne są jeszcze metale ziem rzadkich, takie jak dysproz, lantan, neodym i prazeodym. Dla przykładu, w konstrukcji samochodowych silników elektrycznych potrzeba neodymu, prazeodymu i dysprozu. Jak wiadomo, praktycznym monopolistą w wydobyciu większości z tych drogich i rzadkich metali jest Chińska Republika Ludowa.
Przeszkody w postaci monopoli surowcowych i rosnącej ich ceny są jednak wciąż mniej widoczne dla nabywców aut elektrycznych, tych rzeczywistych i tych potencjalnych. Widzą oni bowiem głównie niedobór stacji do ładowania, brak możliwości szybkiego naładowania, ponaddwukrotnie mniejszy zasięg e-samochodów niż benzyniaków i znacznie wyższe (pomimo rządowych dotacji) ceny elektryków.
Obecna fala popularności elektryków trwa dopiero mniej więcej dekadę. Jeśli przyjąć, że czas życia tych pojazdów wynosić miałby ok. 20 lat, pierwsze większe ilości elektrycznego złomu pojawią się przed rokiem 2030. O ile sam złom to taki sam złom jak znany do tej pory, czyli podlega sprawdzonym technikom recyklingu, o tyle recykling samochodowych akumulatorów Li-Ion to w tej chwili praktycznie nieistniejąca gałąź gospodarki. Nie ma wiarygodnych szacunków kosztów, sprawdzonych technik przetwarzania, analiz dotyczących obciążenia dla środowiska itd.
Podobnie jak kwestia utylizacji złomowanych aut, niejasna wydaje się w tej chwili perspektywa rynku serwisu i napraw aut elektrycznych. Dopóki wóz jeździ na gwarancji, sprawa jest jasna i zajmuje się tym producent. Co jednak w przypadku rynku wtórnego, pojazdów starszych? Czy powstanie sieć warsztatów zdolnych do naprawy aut elektrycznych? Oczywiście można założyć, że w przyszłości model prywatnego posiadania samochodów wyjdzie z użytku, tak jak pisaliśmy w poprzednim numerze MT. Nie nastąpi to jednak szybko i raczej nie od razu dla całego rynku. Co więc z tymi użytkownikami, którzy wciąż będą mieć prywatne auta?
Już od litu się odchodzi. Więc skończy wklejać ten różaniec dla emerytek z fejsbuka i naiwniaków.
Tesla już odchodzi od kobaltu
forsal.pl/motoforsal/artykuly/8432935,akumulatory-bez-niklu-i-kobaltu-lifepo4.html
W większości akumulatorów Tesla już nie używa kobaltu i niklu. Większość samochodów (Tesla 3/Y) mają akumulatory LFP (LiFePO4). Akumulatory z NMC (Lithium-Nickel-Manganese-Cobalt-Oxide - LiNiMnCoO2) stosowane są tylko w modelach high-performance.
Firma amprius zrobiła anodę krzemową w akumulatorach li-ion co zwiększa dwukrotnie ilość energii możliwą do magazynowania więc zmniejszy masę akumulatorów i tym samym ilość potrzebnego litu: amprius.com/technology/ Te akumulatory już sprzedają ale na razie tylko do dronów/samolotów. Powyżej 400 Wh/kg można już robić samoloty elektryczne. Ich technologia ma 450 Wh/kg.
Są też akumulatory bez litu - sodowo-jonowe. Firma CATL nextbigfuture.com/2022/10/catl-will-mass-produce-sodium-ion-batteries-in-2023.html zaczyna ich produkcję. W tych akumulatorach nie ma kobaltu i niklu. Pierwsze wersje raczej średnio będą się nadawać do samochodów ale kolejne będą lepsze od LFP.
Cena litu spadła o 50% w ostatnich 5 miesiącach.
Wszystkie te artykuły o rzekomym problemach materiałowych w EV i niemożliwością masowego przejścia na EV są krzykiem rozpaczy całego lobby petrochemicznego, które widzi jak im się kasa i władza wymyka z rąk :-) Masowe EV to jest dla przykładu koniec Rosji :-) bo oni są uzależnieni od pieniędzy z zachodu ale nie mają nic do zaoferowania oprócz surowców typu ropa/gaz... no i ruskiego miru.
(Edytowano)
Równie popularne tam BMW i3 to taka sama padaka, gdzie awarie napędu potrafiły zdarzać się już przy przebiegach 50-70kkm. (Edytowano)
Jak nam uwolnią ceny prądu to to się skończy tanie jeżdżenie elektrykiem.
pepper.pl/sha…806
Zasięg na SR jest spoko 250 - 350km zależy od temperatury i szybkości przelotowej. w Long range 350-450. Po wprowadzeniu nawigacji Tesla wylicza na ilu procentach się dojedzie na podstawie zużycia na ostatnich x kilometrach, sama podpowiada, żeby nie jechać szybciej niż np 120km/h żeby dojechać do celu. Ładowanie nie jest problemem - można wieczorami z gniazdka na nocnej taryfie. Często są darmowe ładowarki przy marketach np Gdynia, Ostrów Wlkp. albo atrakcjach turystycznych (np. Zamek w Niedzicy). Na trasie trzeba zaplanować - gdzie jest ładowarka, czy można tam coś zjeść w tym czasie itd. Superchargery Tesli w Polsce dopiero raczkują, ale Greenway i Orlen mają sporo ładowarek, niektóre mają 100 albo 150 KW, więc ładowanie od 10 do 80% zajmuje 20min. Kupujesz kawę, hot doga i masz 200km zasięgu, to nie jest problemem. Co do żywotności jeszcze się nie wypowiem, ale 10 cio letnie Tesle mają 80% sprawności. Wszystko zależy jak się dba i jak często się ładujesz na superchargerze. Oszczędza się też na serwisie.
I można się śmiać z diesli, benzyn że przestarzałe i są na gnojówkę. Ale ta gnojówka nie dyktuje warunków jazdy. W tym 10 letnim samochodzie jesteś "wolny" jedziesz z prędkością autostradową, taka jaka chcesz i zatrzymujesz się kiedy Ty chcesz a nie kiedy samochód tego potrzebuje. Zasięg? Przy pełnym samochodzie, klimatyzacji, wentylacji tyłków i tempomacie aktywnym itd 1250km do rezerwy, na rezerwie jeszcze 100.
Ale z ciekawostek chyba włosi wymyślili sposób ładowania samochodów w czasie jazdy na autostradzie, jak by się im udało - super sprawa. I może coś z tego będzie wtedy. Ale na tą chwilę ja myślę że większe nadzieję trzeba wiązać z E-paliwem, i tutaj wypatrywać przyszłości motoryzacji. Pamiętajmy ze z elektrykami jest masa problemów, są "złe" dla świata, ich produkcja, utylizacja jest problematyczna, byle kolizja i często auto idzie na śmietnik, nie mówiąc o bezpieczeństwie w razie zapłonu baterii i ilości wody jaka jest potrzebna do ich ugaszenia (i kosztach takiej akcji jak do 1 samochodu zadysponowane są 4 5 zastępów straży.. Na często kilka dób), a energia elektryczna jeszcze na tą chwilę nie jest ekologiczna. Myślę że w naszej Europie za chwilę jakiś ekoswir dopatrzy się w tym problemu i będzie przepychał kolejna rewolucje motoryzacyjną
Coś takiego mniej więcej
Jeździłem, nie polecam. Ten samochód poza przyspieszeniem robi wszystko gorzej od konkurencji. Spasowanie też śmiech na sali, jakby go na ślepo składali. Awaryjna jednorazówka, nic dziwnego, że tanieje. (Edytowano)
Ostatnio czytałem fajne porownanie, śmieszne takie, ze jazda elektrykiem jest jak sraczka, nigdy nie wiadomo czy się zdąży
Truj swoje dzieci dalej. (Edytowano)