JOOLA zestaw do tenisa stołowego Team School

Najśmieszniejsze jest to, że każda, absolutnie każda rzecz, ma gdzieś jakieś forum zrzeszające hobbystów. Szukałem kiedyś latarki. Tzw. czołówki. Na jeden wyjazd z namiotem na 3 dni. Konkretnie to googlałem gdzie jest jakaś marketowa promocja, żeby zamiast 23zł zapłacić coś bliżej 10. Okazuje się, że latarki mają forum. Na forum dowiedziałem się, że najtańsza latarka która świeci, kosztuje 200zł. Ale to i tak badziew, bo w razie jakbym wpadł do jaskini i czekał dwa tygodnie na pomoc, to wodę mogę lizać ze ścian, ale latarka zgaśnie mi po 7 dniach nieustannego świecenia. A to przecież absolutnie nieakceptowalne. Tańsze w ogóle nie wchodzą w grę, bo przecież przy 100 lumenach zgubię się w ciemności. Będę widział tylko na 5 metrów zamiast na kilometr. Na dodatek nie da się tańszych w ogóle używać, bo kąt świecenia w każdym egzemplarzu różni się o parę stopni, czyli to musi być badziew. Całkowicie dyskwalifikujący jest fakt że raz w roku będę musiał zmienić baterię, a w wypadku gdybym wpadł do oceanu to przeciekają po godzinie. Mieli też dział DYI w którym pokazywali np jak użyć sprzętu pomiarowego za 5tys zł żeby ustalić jak zmienić fabryczny rezystorek coby latarka miała pół lumena więcej. I do tego odpowiedzi na kilkanaście stron z gratulacjami i bluzgami na producenta że sam na to nie wpadł. Latarkę kupiłem w końcu za 9zł w pierwszym lepszym markecie. Nie wpadłem do jaskini ani do oceanu a baterie wymieniłem po roku.

No chyba chodzi o to, że rakietki, a nie paletki. Z drugiej strony, chyba rzeczywiście powinno się mówić paletki do ping pinga, bo rakiety/rakietki mają naciąg (do tenisa, squasha, badmintona). W ogóle, po angielsku rocket (rakieta kosmiczna lub balistyczna) i racket (rakieta do gry lub chodzenia po śniegu) to różne słowa. A paletka do tenisa stołowego to po angielsku paddle (tak jak wiosło). Nie ma za co. To mój konik.

Edit: jednak rakietka do tenisa stołowego (Edytowano)

Tutaj masz sprawdzone, tanie i bardzo dobre:
pl.aliexpress.com/ite…ml?
Najlepiej opłaca się brać 100 szt, wtedy wychodzą po około 60gr/szt.
Ja już 300 szt takich sukcesywnie dokupowałem i nimi trenuję

Okazjonalnie to równie dobrze można deską do krojenia pograć

By nie być gołosłownym wrzuć listę otyłych tenisistów odnoszących sukcesy.
PS Nie pomyliłeś z dartem?

- Wynajęcie stołu do tenisa stołowego w miejskich ośrodkach sportu - 5 zł/h
- W parkach jest mnóstwo betonowych stołów do gry
- Dostępne są siateczki do zamocowania na większych stołach (kilkanaście złotych)

Chyba wiem o co Ci chodzi. Ja mam jedną z czasów PRL, ma taką kanciastą rączkę i jest cięższa od jakiejkolwiek innej co trzymałem w dłoniach, ale to wciąż sklejka. Kupiłem z aliexpress(btw, co jak co, ale rzeczy do ping ponga chińskie ekstra) gumę (kokutaku blutenkirsche 868) i w niej wymieniłem i teraz mam rewelacyjny sprzęt. Polecam taką ścieżkę

Stigą to sobie pokosić trawę mozesz

znam, mam, polecam

racja, szkoda czasu.
NajNIEśmieszniejsze jest to, że każda, absolutnie każda rzecz, ma gdzieś jakieś forum zrzeszające hobbystów.

ale za wstawke + (Edytowano)

Gdzie za tyle kupiłeś ?

Stiga peak?

Nie ma za co

Siatka pod wymiar wyjdzie drogo, lepiej…