
124°
sie 30.Dostępność Ogólnopolska
Ta okazja wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
Witam. Znalazłem taką promocję w Rossmanie:zestaw trzech rysików do smartfona,tabletu lub smartwatcha, różne kolory. Cena na do widzenia to 6,99.Może ktoś potrzebuje i skorzysta. Rysiki z lekkiego aluminium. Zaznaczam jako lokalną,bo nie wiem,czy w innych też są.




- Przecież już mamy w domu.
Apple pencil w domu:
Original
+10 do szacun na dzielni
Pomijam LG ze swoimi zabawkowymi stylusami jak ze wstawki.
Bo to już nie są czasy, gdy korzystało się z dotykowych ekranów rezystancyjnych, gdzie wykrywanie dotyku odbywało się poprzez styk dwóch warstw elektrod. Dzisiaj, żeby ekran pojemnościowy obsługiwał rysik, trzeba stosować dodatkową warstwę, która nie jest tania. Samsung z tego co kiedyś czytałem, korzystał z technologii firmy Wacom, a ta tania nie jest (nie wiem z czego korzystają dzisiaj). Jeśli jakaś firma ma patenty na to, to nawet tworząc własne podobne rozwiązanie, trzeba liczyć się z opłatami na wykorzystanie patentu. Jak Apple wprowadziło iPhone na rynek, to wszyscy oszczali się z zachwytu nad ekranem pojemnościowym, jaki to on jest super i w ogóle wow! Zaczęła się nagonka na ekrany oporowe, że przepuszczają za mało światła, że niby są niewygodne, że za mało kolorów widać, że kąty widzenia nie takie jak trzeba, że źle się palec po nich ślizga i co najśmieszniejsze, że są niedokładne! Używałem sprzętów z Windows Mobile (5, 6, 6.1 i 6.5) przez wiele lat i ekrany były bardzo dobre jak na tamte czasy. Ostatnim był Samsung Omnia II z ekranem AMOLED (bez pentile, który pojawił się w Super AMOLED w pierwszym Galaxy) i był naprawdę świetny. Kolory były bardzo dobre, czułość na poziomie ekranów pojemnościowych, rozdzielczość w tamtych czasach najwyższa, kąty widzenia AMOLEDowe i był bardzo dokładny, bo ekrany oporowe trzeba skalibrować w odpowiedni sposób, delikatnie dotykając punktów widocznych na ekranie podczas kalibracji, wtedy były bardzo czułe (miały możliwość wykrywania siły nacisku). Jedyne dwa minusy tego ekranu to wypalanie się AMOLEDa, co w sumie trochę było naciągane, bo potrzebne było kilka lat ciągłego używania, żeby coś się zmieniło, a drugi minus to plastikowa wierzchnia warstwa, która się rysowała i warto było korzystać z firmowych folii zabezpieczających (wtedy można było jeszcze wybierać matową lub crystal). Ten drugi minus też trochę na siłę, bo dzisiaj też korzysta się z folii, a częściej z taniego plastikowego "szkła hartowanego", które ma chronić ekran przed stłuczeniem i rysami. Oczywiście technologia używana przy dzisiejszych stylusach jest znacznie bardziej rozwinięta i taki rysik wykrywa 2048 czy 4096 stopni nacisku, działa nawet nad ekranem jako wskaźnik, więc wyprzedza mocno starą technologię ekranów dotykowych, ale minusem jest koszt tej technologii.
Osobiście z chęcią przyjąłbym w swoje ręce Redmi Note z rysikiem, a nie Note tylko z nazwy, ale to się nie wydarzy w ciągu najbliższych lat. Xiaomi miało też kiedyś zaprezentować model rugged, ale od dwóch lat cisza w temacie.
A i przypomniał mi się jeszcze jeden minus starych ekranów - brak multitouch. Po prostu nie dało rady tego przeskoczyć, sterownik warstwy dotykowej szukał punktów styku na osi X i Y, ale nie był w stanie rozpoznać więcej niż jednego, albo inaczej, był w stanie, tylko prowadziło to do uśrednienia punktu styku i gdy naciskało się go w dwóch (lub więcej) miejscach, to sterownik wykrywał dotyk w punkcie po środku nich.
Optyczny trackpad + przyciski zielonej i czerwonej słuchawki
Sam kiedyś miałem telefon na Windows Mobile z ekranem oporowym i przyznam, że czasem tęsknię za dokładnością rysika.
W moim wywodzie chodziło mi oczywiście o ekran pojemnościowy z rysikiem, bo to połączenie zalet dwóch ekranów (oporowego i pojemnościowego). Nie wątpię, że technologia od Wacoma jest droga, ale aż nie chce mi się wierzyć, że Chińczycy nie podjęli prób skopiowania jej tańszym kosztem