Niestety, ta okazja już wygasła
maj 25. 2022
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
OSTOYA VODKA POLISH 40% 500ml
Ostoya Polish Vodka to polska wódka od Wyborowa Pernod Ricard. Zgodnie z nazwą, ma zapewnić chwilę wytchnienia i być taką ostoją, krainą spokoju i odprężenia. Wódka może się poszczycić godłem, które nadawane jest tylko rodzimym produktom, powstającym w poszanowaniu polskiej tradycji z ziemniaków lub zbóż przez Stowarzyszenie Polska Wódka. Ostoya bowiem produkowana jest z pszenicy z Bieszczad. Wódka dotarła nawet m.in. do Nowego Jorku.
W smaku smakuje jak każda inna wódka, więc nie ma co się spodziewać jakiś balsamicznych doznań. Jest za to taka łagodna i trochę słodkawa, przez co nawet przyjemnie się ją pije, nawet bardzo przyjemnie, rzekłabym. Moim zdaniem śmiało można obyć się bez przepitki. Jakbym miała wskazać wódkę smakowo podobną, byłaby to Belvedere.

Ostoya Polish Vodka to polska wódka od Wyborowa Pernod Ricard. Zgodnie z nazwą, ma zapewnić chwilę wytchnienia i być taką ostoją, krainą spokoju i odprężenia. Wódka może się poszczycić godłem, które nadawane jest tylko rodzimym produktom, powstającym w poszanowaniu polskiej tradycji z ziemniaków lub zbóż przez Stowarzyszenie Polska Wódka. Ostoya bowiem produkowana jest z pszenicy z Bieszczad. Wódka dotarła nawet m.in. do Nowego Jorku.
W smaku smakuje jak każda inna wódka, więc nie ma co się spodziewać jakiś balsamicznych doznań. Jest za to taka łagodna i trochę słodkawa, przez co nawet przyjemnie się ją pije, nawet bardzo przyjemnie, rzekłabym. Moim zdaniem śmiało można obyć się bez przepitki. Jakbym miała wskazać wódkę smakowo podobną, byłaby to Belvedere.

Aktualizacje społecznościowe
Sprawdź również
Powiązane dyskusje
Powiązane grupy
Powiązani sprzedawcy
Taka ciekawostka z własnego podwórka. Na spotkaniu klasowym po latach zrobiłem blind test: Finlandia, Ostoya, Absolut. Sporo ludzi z mojej klasy pije finkę (ja do dziś nie rozumiem tego fenomenu - Finowie także nie, ale sprzedają). Na tym blind teście wypadło, że finka ma smak taniego spirytusu z kranówką. Absolut z Ostoyą wyszły podobnie - Ostoya wyszła ciut słodsza.
Nemiroff De Luxe. Polecam spróbować.
Jedna z lepszych Polskich czystych wódek
Normalna cena to 48 zł.
Taka ciekawostka z własnego podwórka. Na spotkaniu klasowym po latach zrobiłem blind test: Finlandia, Ostoya, Absolut. Sporo ludzi z mojej klasy pije finkę (ja do dziś nie rozumiem tego fenomenu - Finowie także nie, ale sprzedają). Na tym blind teście wypadło, że finka ma smak taniego spirytusu z kranówką. Absolut z Ostoyą wyszły podobnie - Ostoya wyszła ciut słodsza.
Mądrego to aż miło posłuchać
Ja w ogóle nie widze fenomenu zmrożonej wódki - dla mnie smakują gorzej, a ostrość jest jakby większa, 2-10 stopni to jest taki sensowny zakres, w zależności od wódki IMO.
Finlandia to największy syf, nie rozumiem tego, że komuś może to smakować. To już nie jest kwestia smaku - ta wódka go zbyt nie ma nawet, a wykręca najpierw twarz, poźniej flaki.
W Opolu w tej samej cenie.
Nemiroff De Luxe. Polecam spróbować.
Zmrożona traci zdolność do uwalniania zapachu (w konsekwencji smaku). Praktycznie nie ma różnicy, co się wtedy pije, byle łomotało.
A o Finlandii można by napisać referat. Gówniany jęczmienny destylat i milion razy lepszy marketing. Jadą od samego początku na skojarzeniu z lodem i to się mocno w Polsce przyjęło, jak chyba nigdzie indziej - może w Stanach jeszcze był przez chwilę sezon na Finkę. Na szczęście - moim zdaniem - to już minęło i jej sprzedaż leci na ryj (wg raportu Nielsnena), co robi dobrze dla innych sensownych i lepszych jakościowo wódek, w tym polskich.
W zbożowych też lubię ale już w ziemniaczanych wolałbym inny profil, bardziej mączny posmak, bez tej śmietankowej słodkości, a niestety nie mogę trafić na taką wódkę, Wyborowa ziemniak, Palace, Toruńska wszystko na jedno kopyto. Kupiłem też kiedyś Uniejów i ogromny zawód ten sam beznadziejny smak i sam alkohol nie powala. Kiedyś jeszcze Luksusowa dawała mi namiastkę tego mącznego smaku.
Mnie Finlandia nigdy nie podchodziła, ma taki dziwny chemiczny smak destylatu, podobnie Mickiewicz i Ogiński, paskudztwo.
Nie wiem, czy dobrze kojarzę, ale Luksusowa, która kiedyś była ziemniaczana, potem żytnio-ziemniaczana (bo wiadomo, żytni spirytus tańszy) ze względu na taki lekki bojkot, nie wróciła do wersji ziemniaczanej. Mi ta wersja również najbardziej pasowała. Jest jeszcze całkiem zacny Chopin Potato, ale z zupełnie innej półki cenowej.