Rower trekkingowy INDIANA X-Road 5.0 M23 28 cali Rocznik 2022

Odnośnie tych komentarzy, że szrot czy coś tam, chętnie przybliżę wam swoją historię zakupu tego rowerka, bo posiadam właśnie identyczny, z tym że rocznikowo 2022, bo mam przerzutkę ALIVIO z tyłu + kilka innych mniejszych różnic np. pochwyt na dłoń. Otóż na karku lat 30 w tym roku weszło, a przez 12 lat nie posiadałem żadnego roweru. Swoją przygodę zakończyłem na rowerze z komunii, z którego najpierw wyrosłem, później był skuter, a następnie samochód. Rower odszedł mocno w zapomnienie, a chciało się czasami wybrać na wieś, obczajke zrobić co tam somsiad nowego kupił. Po jakimś czasie, za namową dziewczyny zacząłem szukać jednośladu napędzanego siłą mięśni, co byśmy razem pośmigali po okolicach. Padło na INDIANĘ. Czemu? Bo wizualnie i cenowo/osprzętowo mi pasował jak najbardziej. Udało mi się go zakupić za cenę 2299 zł w sklepie Media Expert – akurat była promka ogólna + ich promka E-NIEDZIELA. Pierwszą pakę odebrałem, ale okazało się że rower był chyba wcześniej zwrócony - rysy na ramię, dziwnie zapakowany. Oddałem, dostałem nowy, zupełnie inaczej zapakowany, wszystko było jak należy. Czemu trekking? Bo pozycja na górskim nie była dla mnie, a z reguły na ulicach spotyka się albo trekking, albo crossowy, albo górski. Chciałem mieć bagażnik + błotniki, więc akurat ten model, w ramie 21 przy wzroście 186 cm pasował mi najbardziej, choć tak naprawdę nie miałem jak go zmierzyć, bo na stanach nigdzie nie było go od ręki - tylko opcja MASZ PAN, ZŁÓŻ SAM, LUB MY ZŁOŻYMY, ALE PŁACISZ - złożyłem sam ostatecznie. W zeszłym roku zdołałem zrobić nim ~ 1000km rekreacyjnie, ale i po polnych czy szutrach - w 2023 już około 460km. Tu warto zaznaczyć – moja waga to 117 kg + ostatnio po zawodach ważyłem rower i okazało się, że w pełnym osprzęcie waży 21 kg - mówiąc o pełnym ekwipunku mam na myśli dwie małe torebki, akcesoryjna lampka z Proxa, uchwyt na telefon Quadlock, zapięcie Bontragera + uchwyt Triban z łatkami + zestawem kluczy + jakieś husteczki i kremik do rąk + licznik + kamizelka odblaskowa. Skoro o zawodach mowa – tak, wystartowałem na tym rowerze w zawodach, a dokładnie w pierwszym organizowanym u mnie w okolicy powiatowym rajdzie terenowym o nazwie POLE POWIATU. Trasa mierzyła 52 km po drogach głównie polnych, szutrach, lasach, no po prostu mix – było też parę odcinków normalnej jezdni, ale to może 5-10 procent. Dla chcących - wpisać na fejsbuku POLE POWIATU i znajdziecie info o tej imprezie, co by można było sprawdzić z jakimi sprzętami się mierzyłem i z jakimi ludźmi pod względem wagi. Co by tu powiedzieć więcej? Z całym zestawem około 140 kg (ja + rower + pićku) dojechałem na metę na miejscu 17, na 109 osób startujących – do lidera brakowało około 24 minut. Gość przede mną, który był na 16 miejscu, startował na górskim za ~7k + lżejszy o około 40kg, bo pytałem po rajdzie co i jak. Po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego, zrozumiałem że większość zawodników przede mną, z którymi przegrałem, to zupełnie inna liga + inne rowery + inna waga łączna. Podrzucam mini skrót video z rajdu, który nagrałem. Na prostej, w zeszłym roku osiągnąłem nim licznikowe (mierzone licznikiem Sigma 14.16 STS CAD) 47 km/h, na tablicy na wlocie do wioski było akurat 46 km/h. Na filmiku widać, że leci po polnych po 35-37 km/h na iziku. Dodam jeszcze, że ma naprawdę mocne lampki, tylna ma podtrzymanie w razie gdybyśmy w nocy chcieli stanąć za potrzebą na trasie, zawieszenie pracuje również w porządku, no i fajnie że ma blokade zamknięcia amorka, bo jadąc bo prostej chcąc się bujnąć, nie mamy pływającego przodu wówczas. Zmieniłem jeszcze tą pseudo amortyzowaną sztyce na zwykłą rurkę, bo przy mojej masie dawało to dyskomfort - dziwnie się zachowywała ta sprężyna, nie ważne jak mocno skręcona. Zmieniłem równie pedały na nieco większe, bo jednak stopa 46 musi pewniej leżeć, przynajmniej dla mnie. Ten rower nie jest lekki, ale jest naprawdę dobrze wyceniony według mnie i przetrwał warunki, które nie są jego naturalnym środowiskiem. Od siebie polecę ten sprzęt jak najbardziej i wybrałbym go drugi raz bez zastanowienia. Jak ktoś ma pytania, śmiało uderzać. Poniżej link do video z czym przyszło mi się mierzyć + zdjątko po myciu po rajdzie :). Dodam jeszcze, że rower nie jest chiński, bo producentem jest: Cicli Esperia S.p.A, Viale Enzo Ferrari, 8/10/12 30014 Cavarzere Venezia Italy. Dystrybutorem jest zaś Bottari Polska

RAJD POLE POWIATU 2023

Na foto powyżej jeszcze bez sakiewki pod siedziskiem - siedzenie zmieniłem oczywiście pod siebie na SelleRoyal Respiro Moderate Man, dobrane pod moje kości kulszowe i to był jeden z najlepszych zakupów w życiu - właśnie to siedzenie. Całe życie myslalem że jazda na rowerze MUSI być bolesna, a tu mega zaskoczenie.

(Edytowano)

2 tygodnie temu kupiłem x-cross 4.0, osprzęt fajny i wygląd bardzo mi się podobał. Ale... Byłem w nim 2 razy w pracy (40 km łącznie) i na wycieczkę (tam i spowrotem 80km) i... głośne strzelanie w supporcie, luzy w korbach... Oddałem na gwarancję. Składali mi w media Expert ale i tak musiałem wiele podokręcać bo się odkręcało i za każdym razem śrubokręt i ampule wozić w plecaka.