Niestety, ta okazja wygasła 31 maja 2022.
415°
Opublikowano 19 maja 2022
ROWER GHOST ROAD RAGE BASE Gravel
Darmowa dostawa ·
Opublikowane przez
GRAVELOMANIAK
Dołączył w 2020
6
0
O tej okazji
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
ROWER GHOST ROAD RAGE BASE Gravel z kodem "BIKE10" - 10%
Odbiór jedynie w sklepie.
Odbiór jedynie w sklepie.
Więcej szczegółów na Aktualizacje społecznościowe
98 Komentarzy
sortowanie:To jest po prostu tania szosa. Takie komponenty dziś dostaje się za 4000-5000 zł. Jeśli uważasz, że da się taki rower produkować i sprzedawać za 3000 zł, to biznes stoi otworem. Ale raczej nie tym, o którym marzysz.
Bez przesady z tym ulepszaniem. Większość ludzi niczego nie ulepsza w rowerze - najwyżej wymieniają punkty kontaktowe (siodełko, kierownicę/owijki/chwyty, ew. korbę). Ciągłe ulepszanie to trochę czar wspomnień z 2000 roku, kiedy kupowaliśmy dużo tańsze rowery i przy nich powszechnie dłubaliśmy (także większość ludzi sama wykonywała większość serwisu).
Komponenty w tym Ghost są dość solidne. Też wolałbym hydrauliczne tarcze, ale w tym segmencie cenowym mechaniczne zdarzają się często. Specialized montuje je nawet w Diverge za ponad 6000 zł.
No i zawsze trafi się jakiś turysta, który akurat będzie szukał roweru z mechanicznymi (bo łatwiej naprawić). No to ma.
Bardzo fajne jest to, że Ghost nie oszczędzał na elementach firm trzecich. Mamy świetne siodełko i opony od WTB. To na starcie ułatwia życie z rowerem.
Jeśli spojrzymy na ofertę sąsiada - Cube, to mamy 2 modele w pobliżu tego Ghosta (z ceną wyjściową 5000 zł).
Za 500 zł mniej jest podstawowy Nuroad, który jest strasznym szrotem (QR, Claris 2x8, okropne hamulce Tektro, pełno innych oszczędności),
ale za 500 zł więcej jest świetny Nuroad Pro (GRX+Tiagra 2x10, sztywne osie, hamulce TRP Spyre).
Oczywiście TRP Spyre to nadal są hamulce mechaniczne, ale prawdopodobnie najlepsze na rynku. Dają radę, a - jakby co - naprawisz w 20 minut w każdym serwisie rowerowym w Polsce.
Widelec jest carbonowy.
Jeśli ktoś patrzy głównie na klasę komponentów, to wiadomo, że firmy takie jak Ghost, Spec, Trek czy Cube wypadną gorzej niż Kross i Romet.
Ale też nie przesadzajmy. Sora daje radę i mamy tu (relatywnie tani i mocny) napęd 9-rzędowy. Przy dwóch tarczach z przodu i ograniczonym budżecie po prostu nie ma sensu pchać się w dużo droższe grupy >=10-rzędowe.
Najgorzej wygląda tu ta kaseta Sunrace (to jest może poziom Alivio), ale to element eksploatacyjny. Przy pierwszej wymianie można włożyć lepszą.
Dorwałem ostatnią L'kę, o ile w ogóle było więcej.
No więc byłem dzisiaj w sklepie go obejrzeć, nie mogłem odebrać bo przyjechał wybrakowana (?!) i muszą czekać aż dystrybutor dośle części.
Ale pierwsze wrażenie jest dość średnie. Nie widziałem na rowerze jeszcze tak grubych i niedbałych spawów, grubości kciuka. Dodatkowo w okolicach dampera rama ma mnóstwo elementów, wstawek, wzmocnień. Wygląda to po prostu tragicznie.
Wygląd wyglądem, ale rower waży (przeze mnie zważony) równe 15 kg. W tej klasie to może jest całkiem normalny wynik, ale trzeba zwrócić uwagę że jest tam leciutka korba XT i lekka kaseta SLX (co mnie zdziwiło bo w opisie jest kaseta Deore). Miałem okazję zważyć droppera i ma też przyzwoite 530 gramów. Jako że nie mogłem go zabrać do domu nie mogłem zważyć samych kół które na pewno są ciężkie (według opisu ze strony RODI obręcze mają po kilogram) i Recon Silver to też około 2300 gramów. Ale nawet po wymianie kół i amora nie spodziewam się że wagę się mocno zbije.
Kolejny problem który odkryłem jest taki, że przy moim wzroście (181 cm) sztycę musiałem wysunąć do napisu "minium insertion" (częściowo przez to że ma tylko 130 mm skoku) i z powodu tego że ostatni odcinek rury podsiodłowej jest pod ostrym kątem, niby "progresywne" 75.5 stopnia zamienia się u mnie w 74 stopni czyli geometria z przed trzech lat. Nie będzie się to dobrze wspinać.
A i jeszcze warto wspomnieć o czymś co się często pojawia w opiniach na jego temat - w okolicach korby jest odkryta linka tylnej przerzutki i narażona jest na przetarcie przez blat Więc od razu trytytki i silver tape na nowym rowerze.
Mam jednocześnie zarezerwowany rower Polygon Siskiu D7. Niby jest to ewidentnie gorsza oferta (cena 9500 pln, Deore 11 oraz hamulce MT200) ale imho jest lepszą "bazą". Waży podobnie jak Ghost 15 kg, ale ma o wiele cięższą kasetę i korbę, dropper 170mm, zapewnie podobnie ciężkie koła i podobnie ciężki Recon (dodatkowo oś 100mm a nie 110). Geometrię ma zgodną ze standardami na 2022 (66 stopni widelec, 76 stopni sztyca), rama wygląda o wiele schludniej. Rama niby tylko pod 2.25 oponę ale widziałem już "buildy" na 2.4.
Dam znać jeszcze jak już na pewno odeślę Ghost'a gdyby ktoś chciał sobie ustawić newsletter o dostępności jak wróci. (Edytowano)
Miałem rower w chacie i natychmiast oddałem.
Chciałem wsadzić go w trenażer żeby potestować jak się siedzi. Za cholerę nie mogłem wsadzić go bo za mało miejsca było na ośkę - do tego stopnia że podejrzewałem że kłamali że to Boost 148 a tak naprawdę jest 142 mm. Ale koło z niego weszło w mój obecny, Boost 148 rower. Zacząłem więc mierzyć i kminić i okazało się że bez napinania, rozstaw między tylnymi widłami wynosi, uwaga, 129 mm. Żeby wsadzić koło z powrotem w rower musiałem we dwie osoby rozchylać tylni trójkąt. Dopowiem tylko że w obecnym rowerze bez dotykania ani rozchylania jest 148 mm.
Poziom naprężeń jaki tam musi zachodzić mi się w głowie nie mieści. Dla mnie przegięcie było wsadzanie piasty 135 mm w rower z rozstawem 130 mm (stare Tribany). Tutaj jest 20 mm różnicy.
No i jest to następstwo tych grubych spawów, bo to jest po prostu "pościągany" materiał.
Zgodnie też z innymi opiniami w internecie, natychmiast zaczął mi trzeć blat korby o linkę przerzutki i wymagał by przymocowania trytką / taśmą (!!).
Koła zważyłem na 2.2 i 2.9 kg, ale jest to informacja zbędna bo nie ma sensu inwestować nawet jednej złotówki w ten rower. Wolnobieg w piaście z tyłu jest cichutki i pewnie rozleci się po trzech jazdach.
Moim zdaniem ten rower nie jest tzw. "poniedziałkowym modelem" tylko fundamentalnie spieprzoną robotą i konstrukcyjną i koncepcyjną.
Tym samym Ghost jako firma dla mnie umarł, a szkoda bo nawet miałem zamiar dokupić gravela ze wstawki (jak by się full okazał spoko). (Edytowano)
Z tych dwóch brałbym boreas ze względu na carbonowy widelec, natomiast dobrze byłoby zmienić blacik na mniejszy, żeby podjazdy też robić. Domyślnie blat 40t przy kasecie 32t to moim zdaniem za ciężkie przełożenie. Ja osobiście brałbym coś około 30-32, jak większa ilość podjazdów to nawet 28. Apex ze średnim wózkiem obsługuje kasety do 32t, więc tego się nie zmieni.
Przełożenie 40/32 to jest dobre do max 10 procent nachylenia.
Ewentualnie Octane plus dokupić mu karbonowy widelec z chin, tam przełożenia są trochę lepsze. Swoją drogą zastanawiam się, jak oni wcisnęli do apexa kasetę 40t, być może wózek wymieniony na długi. (Edytowano)
No najgorzej - pedałów i linki do droppera. Pedały mi zbędne a linkę bym sam trzy razy wstawił, ale jak chcę go potencjalnie zwrócić musi być kompletny.
Zaskakująco dużo mam opcji jak na to że mnie kilka sklepów zapewniało że w tym roku jest niby gorzej z dostępem niż w zeszłym.
Jedzie do mnie Marin Rift Zone Carbon 1 rozm. L z roku 2020 którego upolowałem za 12300 na Allegro który póki co jest dla mnie opcją numer 1. Co prawda bęben HG, kaseta Sunrace i MT400 hamulce ale przynajmniej Fox damper i widelec Marzocchi. No i jednak carbon.
Jedzie do mnie również Orbea Oiz H30 za 12500 rozm. L, pełne Deore napęd, niestety hamulce MT200 i Fox 32 z przodu. Rower w sumie bardzo XC a nie Trail ale jako że dotychczas jeździłem na HT XC spodziewałem się że będzie dla mnie najbardziej "znajomy".
W Roweroza i lokalnym sklepie mają Polygon Siskiu D7 za 9500. Przymierzałem się do niego i naprawdę fajnie leży, szczególnie że bardzo nowoczesna geometria i dropper 170 mm, niestety nie dość że Deore 11 rzędowy, to amor z przodu 100mm więc nie mogę nawet przekładki zrobić z aktualnego roweru, a "zrobić go" na sensownym osprzęcie trochę za dużo zachodu.
Roweroza / Sprint Rowery zapewnili mnie że jeszcze w czerwcu mają się pojawić Polygon Siskiu T7 i T8, niesamowicie chwalone w recenzjach. Natomiast są to rowery już bardziej All Mountain ze skokiem 140/140 i obawiam się że na moje potrzeby trochę za bardzo bujające.
Lokalnie mam jeszcze dostępny Giant Trance 29 2 z 2021 w rozm. L w cenie 12999, co śmieszniejsze w jednym sklepie z Deore i Marzocchiem, w sklepie obok z SLX i FOX 34 w tej samej cenie. Ktoś musiał się tam pomylić bo z kolejnym sklepie ten drugi jest dostępny w "tegorocznej" cenie 14550 z tym osprzętem. Kabaret. A te zeszłoroczne Trance mają naprawdę "starą" geometrię (74 stopni podsiodłowa) a tegoroczne zaczynają się ceny od 14000+ na Marzocchi i Deore ale z poprawioną geometrią. Tych nowych natomiast nie widziałem dostępnych nigdzie.
Mam dodatkowo lokalnie rozm. M oraz L NS Bikes Define 130 AL 2, w cenie 13999. Przymierzałem się do nich dosłownie dzisiaj. Bardzo fajnie wykonane rowery, tylko w tej cenie osprzęt trochę cienki bo znowu HG bęben i kaseta Sunrace, damper X-Fusion, RS 35 Gold widelec i Deore reszta napędu. Hamulce nawet znośne Formula Cura. Jest to dla mnie póki co najlepsza alternatywa jeśli ten Marin Rift Zone mi nie podejdzie. Cena już przekraczająca mój budżet ale świetna baza imho na ulepszenia, lokalna marka i sensowne rozwiązania.
Orbea jest zaskakująco dobrze dostępna na Polskim rynku i dystrybutor irowery zapewnia że coś ma się pojawić na dniach. Spoko wydają się te Occam ich ale jakoś mnie nie przekonują.
Roweroza / Sprint Rowery zapewniały mnie jeszce o tym że mają być Trek Top Fuel 5 dostępne niebawem, ale Sram SX jest dla mnie absolutne no-go. Podobnie Specialized Stumpjumper Alloy w innym sklepie ma się pojawić (nie pamiętam w którym) ale podobnie Sram SX, a kolejny model już 18000 pln.
Canyony super spoko, jak masz ochotę czekać rok
Kupiłem pod spokojną turystykę- dodałem bagażnik, średnie sakwy, nawet błotniczki dodałem 8).... zadowolony z tego, że będę mógł jeździć (po dłuższej przerwie) wyruszyłem na kilka mini przejażdżek i całkiem przyjemnie rower się toczył. Pozycja ok, prędkość średnia 25-26km/h (super uczucie gdy przesiadasz się z 16kg MTB z oponami 2,5 raza szerszymi), spora ilość punktów montażowych, normalnie się zakochałem. Nawet z kumplem zaczęliśmy planować jakiś mały wypad w okolice gór świętokrzyskich aby z namiotami 2-3 dni pojeździć.
No i w końcu nadszedł ten dzień... coś mnie tknęło i odpaliłem dane techniczne jeszcze raz i patrzę - masa dopuszczalna 120kg - myślę sobie "kurde ważę ok 103kg ale 17kg na cały osprzęt z namiotem na 2-3 dni chyba da redę" po czym ukazuje mi się gwiazdka "*120 kg razem z masą roweru"... kto to kurna wymyśla.... Nawet maila napisałem do ghosta jaki mają margines bezpieczeństwa to odpisali że "oni gwarantują do 120kg ale 3-4kg więcej nie powinno być problemem". Podbiłem masę roweru do ok 15-16kg + moje 103 to na 2-3 dniowy szpej zostaje mi tak z 1-2kg (nie biorąc pod uwagę 3-4kg które można niby bez problemu dołożyć). Ot i cała historyja. Mam rower motywacyjny aby brzucha zgubić
Co do osprzętu to mi nie przeszkadza mimo że mam świadomość że to niższa półka. (Edytowano)
Moim zdaniem bardzo średnio. Chyba że ktoś bardzo lekki i jeździ po płaskim.
Edit. Jeżeli dobrze widzę i korba na kwadracie to nie nie nie. (Edytowano)
Manetki hydrauliczna RS505, zaciski na linki, tylna kaseta 46T z dwublatem z przodu, przerzutka jakaś SLX
Kto to lepił w Photoshopie xD
Dokładnie. To jakiś ulep który powinien kosztować max 3000
Piątek wieczór i coraz grubsze te komentarze. Rower dla amatora bez ambicji. W sensie że dla człowieka, który po prostu chce jeździć na rowerze?
A bez lycry i kasku to nie prawdziwy rowerzysta, prawda?
Może po prostu z klientem w Polsce jest różnie (a dystrybutor zamówił i teraz trzeba sprzedać). Te gravele i szosówki za 5000 zł to nie jest aż taki chodliwy towar u nas.
A dlaczego? No to trochę widać po Twoich komentarzach.
W zachodniej Europie takie tanie szosy sprzedają się dobrze, bo po prostu kupują je normalni rowerzyści. Dla nich ten 1000 euro to takie 1500 zł dla nas. W sam raz.
U nas jest popyt na rowery drogie (trenujący amatorzy), a potem długo nic. I w końcu jest taki przeciętny polski klient, dla którego rower za 5000 zł to jakiś kosmos, bo od komunii jeździ na takich za ~1000 zł.
Dobrze to widać na drogach w Warszawie i okolicach, ale też w sklepach rowerowych, gdzie łatwiej znaleźć na wystawie szosę za 15k niż za 5k.
Nawet ten nasz swojski Kross z opinią solidnej, tańszej alternatywy, w tej chwili promuje Esker EKAR za 20kPLN. Tydzień temu kupowaliśmy mieszczucha i objechaliśmy z 10 sklepów Kross w Warszawie. W każdym - najczęściej centralnie na wejściu - stał ten Esker. Piękny, złoty, odkurzony. I bardzo często był to jedyny Esker na stanie.
korba na kwadracie w rowerze za 5k? no no nieźle, nie wiedziałem że jeszcze poza marketowcami kwadratu się używa..
Może to ma przejściówkę jak kiedyś było w Giantach, tylko w drugą stronę? Klamkomanetka hydrauliczna a zacisk mechaniczny?
Ważna jest nie tylko nawierzchnia, ale też nachylenie i styl jazdy. W gravelach często pojawia się napęd z 1 tarczą korby - np. właśnie w Boreas. Wystarczy Ci zakres przełożeń?
Żeby się potem nie okazało, że np. chcesz trochę pojeździć po szosie - może nawet iść na jakąś ustawkę.
I okaże się, że przy normalnej kadencji np. 90rpm rozpędzasz się tylko do 43km/h.
Albo wręcz przeciwnie: będziesz jeździł po górach i zabraknie Ci zakresu na dole.
Gravele z napędem 1x10 są świetne do turystyki i spokojnej jazdy w płaskim terenie. Ale dobrze to przemyśl.
A co do wyboru, to powiem tak (a jestem w niemal identycznej sytuacji): w okolicy 5000 zł wybierasz między kilkoma rowerami z najniższej półki - każdy będzie miał jakiś problem. Oczywiście rodzime marki są trochę tańsze, ale cudów w ten sposób nie zdziałasz.
Przemyśl, czy nie chciałbyś podnieść budżetu o ~2000 zł, bo to otworzy Ci dostęp do dużo szerszej oferty. Większość producentów już coś ma w tej okolicy. Kupujesz na lata. Tak czy siak rower jest dość drogi, więc interesu życia nie robisz.
U mnie (na tę chwilę) wygrywa najtańszy Superior:
superiorbikes.com/pl/…lic
Swoją drogą nie czaję, część osób kupując modne gravele chce mieć szosę i komentarz wyżej, że nie pojedziesz szybciej niż 43 km/h mnie rozbawił. Część chce się pchać tym w trudny teren, gdzie tylko MTB sobie poradzi.
Moim zdaniem to nie jest rower sportowy/wyścigowy do robienia wysokich średnich czy ciężkiego terenu, tylko właśnie bardziej wycieczkowiec, który pojedzie w terenie tam, gdzie nie pojedzie szosa, i na szosie tam, gdzie szkoda szerokich opon MTB.
Sam nie mam, wystarczy mi MTB i szosa.
Swoją drogą to nie uważam, żeby blat 32 był za mały. W szosie mam sram force axs z korbą 33/46 i kasetą 10-36 i uważam, że sam mały blat i kaseta o takiej rozpiętości w zupełności starczą do gravela, w MTB mam właśnie sram eagle 32x10-50 i w terenie nie brakuje mi nic. Korba 33t i kaseta 10t to jest 3,3 obrotu koła na jeden obrót korby, gdzie przy oponie 700x40C jest to równo 2,2 metra. Czyli jeden obrót korby to 7,26 metra. Czy to nie jest wystarczjąco jak na gravel?