PARKSIDE Akumulatorowy ekspres do kawy PKMA 20-Li A1

nie polecam, miałem oddałem, zabawka dla jednej osoby praktycznie, na 4ah można zrobić dwie kawy, czas robienia tych kaw to min 15 min, 5 rozgrzewanie i parzenie 1, 5 stygnięcie, 5 parzenie drugiej, i bateria pada. jakby chcieć jechać na weekend z tym, to trzeba by w zapasie zabrać z 4-5 baterii 4ah
mam też w przyczepie przelewowy 12v... też lipa, parzy kawę 20-30 min, przy 300 watach mocy sciąga 10-13 amperogodzin z akumulatora, a to ogrom jak tylko na kawę... dlatego przesiadłem się na kuchenkę na kartusze i aeropress, wychodzi najlepiej, najszybciej i najekonomiczniej,

Powinni do tego zrobić normalne zasilanie z gniazdka i awaryjnie akumulator, wtedy to by miało sens. a tak to nawet tyle nie jest warte.

Na kazdej budowie jest prąd bo musi byc bo elektronarzedzia musza na cos dzialac.
A jesli prądu jakims cudem nie ma to lepiej kupic termos, zrobic sobie wczesniej kawę i z tego pić.
Kompletnie bezuzyteczne urzadzenie. (Edytowano)

To już lepiej kupić jetboil

Jedna kawa i po baterii? 😃

Największy bubel jaki można sobie wyobrazić

Kupiłem kiedyś ich "ostrzałkę", wiało takim dramatem, że oddałem w ten sam dzień. Zniszczyło mi ostrze w fajnym folderku.

Bardziej opłaca się wziąć stację zasilającą za 1.5 - 3.5 tysia. Od 400 do 1 kW. Można każdy akumulator podładować. Albo lepiej podłączyć się do samochodu elektrycznego ;)))