Opony całoroczne Pirelli Cinturato All Season Plus 205/55 R16 91 V | Oponeo

Mam te opony od 3.5 roku. Pod względem przyczepności na śniegu bardziej zadowolony jestem z kleber quadraxer 2. Natomiast kleber po 2.5 roku lekko parcieje, a Pirelli trzyma się dobrze.
W odniesieniu do warunków zimowych Pirelli jest chyba najsłabszym wielosezonem z jakim mialem dotychczas do czynienia - odnosnie lata nie mam uwag.
Ogólnie z dotychczasowych wielosezonów najlepiej wspominam Goodyear Vector 4S gen. 2. Gen. 3 trochę parciała. Będąc w temacie parcienia hitem w rodzinie okazał się Nokian, w którym bieżnik wykruszał się po 2 latach. (Edytowano)

Odnośnie opon, warto zastanowić się czy taniej znaczy lepiej. Opony są testowane najczęściej na danym odcinku, w danych warunkach ale nie podlegają rzeczywistej próbie czasowej i próbie ścieralności. Taka opona za 200-300 zł po roku czasu ma całkowicie inne właściwości niż opony premium, z lepszej gatunkowo gumy. Najważniejsze pytanie czy ta oszczędność 1000-2000 na te parę lat, jest warta większego ryzyka na drodze?
Opony powinno się wybierać przede wszystkim z jak najlepszymi parametrami hamowania oraz przyczepności.
(zakładam, że opony powinno się zmieniać co ok 3-4 lata lub do 50 tys km.

Serio, jeśli jest się odpowiedzialnym za rodzinę, to nie wyobrażam sobie by oszczędzać na jednym z najważniejszych elementów pojazdu. To czy droga hamowania w krytycznej sytuacji wyniesie 70 czy 100 metrów ma mega duże znaczenie. (Wg badań przy prędkości 130 km/h auta w zależności od ogumienia i systemów bezpieczeństwa mają drogę hamowania nawet do 140 metrów.)

Podsumowując:
Jeśli samochód do jazdy do kościoła, krótkie odcinki i niskie prędkości można się bawić w tańsze zamienniki lub całoroczne. Jednak jeśli prędkości są większe (drogi szybkiego ruchu) i dystans pokonywany rocznie wynosi kilkanaście tysięcy kilometrów to warto zadbać o bezpieczeństwo:)
Osobiście mam 2 komplety, letnie i zimowe.
Ten kto w zimę musiał jechać po ośnieżonej trasie w górę lub z górki wie jak ważna jest przyczepność (Edytowano)

Pany kupiłem kiedyś continetale premium w sporej cenie ale jak jeblem na hamulec to auto stalolo.. później jak prawdziwy polak przyżydzitem i kupiłem "całoroczne" i niespodzianka auto szlo jakby było na sankach - nigdy więcej nie popełnię tego błędu - opony maja być premium - tylko to moze uratować wam życie - teraz pośladki strzelają jak zamawiam ogumienie za 3000zl jednak wiem ze kiedys to odrobię.. bo będę żył

bierzcie chwilowki raty czy cokolwiek ale na życiu nie oszczędzacie - u mnie dziś wjechały Goodyear UltraGrip Performance + - serce boli jednak warto zadbać o bezpieczeństwo

Za tyle to 225/45r17 kupiłem...

Tak bierzcie chwilówki xD albo kupcie mózg, opony typu Falken, Kleber, Nexen, Kumho to też dobre kapcie. Więcej rozwagi na drodze opony za 3tys tu nie pomogą. (Edytowano)

Klient sobie kupił ostatnio i po dwóch tygodniach wrócił, że mu biją, że może ma felgi krzywe

W zimie dostałem auto zastępcze z tymi oponami. Pech chciał, że musiałem pojechać w okolice Krakowa i padał deszcz ze śniegiem. Myślałem, że zginę na drodze. Nigdy więcej całorocznych. Never.

Raz się naciąłem na Pirelli i nigdy w życiu, myślałem, że silnik mi się zepsuł - były to najgłośniejsze opony jakie kiedykolwiek miałem. Tragedia.

To już takie są lepsze i typowo autostradowe 395 zł bez promocji a w jakieś 290 zł

oponeo.pl/dan…1-v

Jak to cale narzekanie ma sie do opini setek ludzi 6/6 na oponeo, ze caloroczne takie zajebiste (Edytowano)

Najtansze bierzcie, guma jak guma. I tak jedziecie samochodem nie motorem. Niech sie martwią inni i oglądają na przejsciach a nie wchodzą jak swiete krowy

Też szukałem parę dni temu wielosezonówek 205/45/17 i wybór padł na Toyo celcius.
Toyo w Europie nie lubiane za to w stanach bardzo dobre opinie.
Mam też zimówki tej marki w drugim aucie i są mega.
Toyo wypada bardzo dobrze cena- jakość

Poleci ktoś jakieś 215/45/18 na zimę?

Miałem w służbowej skodzie. Na mokrym fatalne, po dwóch sezonach zimą fatalne. Zerowa oszczędność.