Nawilżacz Philips HU4814/10 to samo co HU4813/10 na rynek Polski

Mam starszy model (albo może po prostu inny kolor, ten biało złoty?) już od kilku lat i jest ok. Nic nie śmierdzi, wystarczy go wyczyścić co jakiś czas no i filtr nie starczy na długo, 3-4 miesiące.

Po kilkutygodniowym poszukiwaniu nawilżacza doszedłem do wniosku, że zwyczajnie nie ma idealnego, bo każdy ma jakieś wady. Philips, Xiaomi, Klarta, Stadler Form... do wyboru. Jak ktoś się zastanawia i pasuje mu zasięg, to polecam brać ten póki jest na promce i oszczędzić sobie nerwów.

mam, nie polecam. Czujnik wilgotności to żart, pokazuje wartości z kosmosu. Całe urządzenie to ten wkład filtra, wiaderko an wode i wiatrak. Polecam wziąc najtańszy model z manualną regulacja predkości. zadziała tak samo

W końcu listopada (środek sezonu grzewczego) kupiłem taki w euro w podobnej cenie lub nieco niższej, dodatkowo raty 0%. Była wtedy też promocja od philipsa - drugi filtr za 1zł (przesyłka gratis). Jest to mój drugi taki nawilzacz. W tym na plus sterowanie elektroniczne, wyłącznik czasowy itp. Poprzedni mam ze 3-4 lata, bez elektroniki, też spoko ale zaczyna terkotać silnik, trzeba rozebrać przesmarować może przejdzie. Nigdy mi nie zaśmierdział. Nie mam porównania z innymi. Ogólne spoko, cena w tytule bez szału.

Nie jest warty tej kasy. Najlepiej nawilża, gdy woda jest nalana powyżej poziomu max. Filtr potrafi zaśmierdnąć pomimo odkamieniania raz w tygodniu zgodnie z instrukcją. Jednocześnie możliwości walki ze smrodem niewielkie, bo nie można go potraktować gorącą wodą, bo się rozklei. Kulka wskazująca brak wody się regularnie zacina, a higrometr powinien mieć czujkę w innym miejscu. Nalany do pełna nie starcza na 8 godzin. Jeśli brać tą serię to tańszy bez bajerów lub innego producenta z lepszą konstrukcją filtra.