Marsa Alam (Egipt) Last minute 9 maja na tydzień

Coral hills. Byłem i wg moich doświadczeń z mars alam to najgorszy syf do jakiego można pojechać. Rafa owszem daleko od brzegu więc obyście dobrze pływali bo ratownika czy sensownej opieki nie ma. Molo coral hills się rozpada. Jest możliwość wyjścia w głąb morza z molo sąsiedniego hotelu ale i tu jest głęboko i nieprzyjemnie. To nie jest rafa do oglądania. Brzeg Coral hills w ostrych kamieniach i muszlach, bar na brudnej plaży to buda z wodą z kranu i starym jedzeniem z niedojedzonych talerzy ze śniadania. Jedzenie w tym hotelu to pomyłka cukier i mąka tak można zdefiniować codzienne menu. Za wszystko dopłacicie jeśli ma być jakotako np za sprzątanie. Nie wymieniają ręczników. Opiekun tui olewa gości tego hotelu i woli zajmować się gośćmi w hotelach o wyższym standardzie. Alkohol to tanie słodziki i jakieś jedno ścierwo przelewane do innych butelek. Baseny brudne, szklanki do drinków chyba tylko opłukiwabe wodą z kranu. W łóżkach po przyjeździe znalezione włosy. Ogólnie syf i kiła.
Ale jedźcie, chętnie dowiem się czy ktoś ma inną opinię. Tylko miejcie porównanie. Ja pojechałem do coral hills na pierwsze takie wakacje w życiu i mimo wszystko byłem zadowolony. Teraz byłem w innym miejscu i widzę jak złe było coral hills.

Nigdy nie smurkowałem

Jak coś sporo taniej i lepiej w Egipcie wziąć wycieczki organizowane przez Polaków na miejscu niż te guwno z hotelu 😁 łatwo znaleźć kontakt na Google

dwie opinie na TripAdvisor to brzmi bardzo legitnie, czyli jednym słowem to kolejny hotel, który zmienił nazwę bo miał dużo złych opinii

I rekiny za darmo...wole nie ryzykować.czasem podpływają sobie chociaz to musi byc czyms spowodowane były tam kiedys ataki 10ofiar.oczywiscie niby sporadycznie ale jednak...

Na ziemi tez upał?

Bylem w Marsa el Alam wielokrotnie (a w Egipcie z 10x z racji nurkowania) i jedna rada - bierzcie hotele z glebszymi zatokami, zwlaszcza wlasnie w MA, gdzie doc mocno wieje, zwlaszcza zima i wiosna. Problem jest taki, ze jak bedziecie mieli pecha z terminem, to obsluga hotelu wywiesi czarna flage na pomoscie i nici ze snurkowania i ogolnie plywania w tym zajebistym morzu (dla ktorego de facto sie tam lata). Hotele z plaska linia brzegowa sa szczegolnie narazone na duze fale. A z plazy najczesciej nie wejdziecie do wody, bo na wiele metrow od samego brzegu ciagnie sie rafa. Wiec mozna zostac udupionym na cacy. Natomiast hotele z zatokami takie np. jak Brayka, Gebel El Rosas czy hotele nad Abu Dabbab sa "bezpieczniejsze" pod tym katem.