Niestety, ta okazja wygasła 11 kwietnia 2022.
O tej okazji
Ta okazja już wygasła. Oto kilka opcji, które mogą Cię zainteresować:
Zapłać raz i jedz oraz pij ile dusza zapragnie i brzuch pomieści
Już 22 lutego (czyli jeszcze przed Tłustym Czwartkiem) możecie rozepchać swoje brzuszki na Festiwalu Pizzy w Pizza Hut.
Dla osób które nie wiedzą o co chodzi:
1) Przychodzicie do lokalu Pizza Hut
2) Mówicie obsłudze, że chcecie skorzystać z Festiwalu Pizzy
3) Wybieracie ofertę czy interesuje Was sama pizza czy również z napojami
4) Kelner/Kelnerka co jakiś czas przynosi Wam różne rodzaje pizzy
5) Możecie jeść/pić tak długo jak chcecie (wytrzymacie)
6) Na koniec płacicie 35,99 złotych za jedzenie lub 41,99 złotych za zestaw z piciem
Jedni lubią pizzę z Pizza Hut - Dla innych prawdziwa pizza jest tylko w Neapolu w L'Antica Pizzeria da Michele, ale jeśli chcecie sprawdzić różne smaki w Pizza Hut za stałą niewygórowaną cenę to gorąco polecam. (po Festiwalu polecam też VerdenFix ;))
Już 22 lutego (czyli jeszcze przed Tłustym Czwartkiem) możecie rozepchać swoje brzuszki na Festiwalu Pizzy w Pizza Hut.
Dla osób które nie wiedzą o co chodzi:
1) Przychodzicie do lokalu Pizza Hut
2) Mówicie obsłudze, że chcecie skorzystać z Festiwalu Pizzy
3) Wybieracie ofertę czy interesuje Was sama pizza czy również z napojami
4) Kelner/Kelnerka co jakiś czas przynosi Wam różne rodzaje pizzy
5) Możecie jeść/pić tak długo jak chcecie (wytrzymacie)
6) Na koniec płacicie 35,99 złotych za jedzenie lub 41,99 złotych za zestaw z piciem
Jedni lubią pizzę z Pizza Hut - Dla innych prawdziwa pizza jest tylko w Neapolu w L'Antica Pizzeria da Michele, ale jeśli chcecie sprawdzić różne smaki w Pizza Hut za stałą niewygórowaną cenę to gorąco polecam. (po Festiwalu polecam też VerdenFix ;))

Aktualizacje społecznościowe
172 Komentarze
sortowanie:A jak doceniasz pracę wszystkich innych zawodów, kucharzom też zostawiasz, a co z eskpedientkami, fryzjerami, księgowymi? Przestańmy robić z Polski drugie USA. Kult napiwków to psucie rynku.
Najpierw, gdy było kilka stolików to nosili każdemu po kawałku pizzy. Ok. Pominę to, że niektóre się powtarzały, a niektóre się w ogóle nie pojawiły - ok.
Lokal pustoszał. Dostaliśmy bez pytania jedną, całą pizzę, bo powiedzieli że nie będą innych robić jak jest mały ruch. Tutaj już się pojawiło większe zażenowanie - cała pizza, ale rodzaj wciśnięty bez pytania.
Na koniec najlepsze:
Rzekomy regulamin promocji tej totalnie żałosnej "restauracji" nie przewiduje możliwości zabrania jedzenia na wynos!!! Nawet, jak chcieliśmy dopłacić za to śmieszne pudełko.
Obsługa z rozbrajającą szczerością powiedziała, że pizza pójdzie do kosza.
TOTALNE DNO. AMREST (M.IN. KFC, PIZZA HUT, SUBWAY) TO TAK ŻAŁOSNA KORPORACJA, KTORA ZASŁUGUJE TYLKO NA TO, ŻEBY NA NICH PLUĆ!!!
Minus, minus i jeszcze raz minus za tę żenującą akcję. Powinni w końcu polecieć na zbity pysk z krajów, w których ludzie szanują się chociaż odrobinę. (Edytowano)
Przynoszą losowa pizzę (a tak naprawdę to jadą z z góry ustalonej wewnętrznie listy) po jednym kawałku na talerz, jak skończysz to dostajesz następny itp. Na stole masz "semafor" na którym ustawiasz czy jesz dalej, przerwa albo koniec jedzonka.
7 pizz x 8 kawałków daje 56 kawałków, coś chyba grubo przesadziłeś, sam ważąc 110 kg zjadam 12 kawałków ok 1,5 pizzy o średnicy 30 cm, a tyle średnio ma pizza na festiwalu pizzy, nie znam osobiście nikogo kto zjadł więcej niż 24 kawałki - czyli 3 pizze 30 cm na raz, a pizze nie są serwowane od razu tylko po kawałku, więc po ok 30-40minutach jedzenia organizm już ma poczucie nasycenia. (Edytowano)
Za sosy trzeba płacić extra
Mam prośbę. Możesz wysłać nam zdjęcie Twojego bebzona? Dość dużo ćwiczę i przy małym żołądku potrafię zjeść maksymalnie dwie pizze. Ile lat muszę pielęgnować chorobliwą otyłość, żeby rozepchać żołądek do rozmiarów wiadra na wymiociny?
Pytam z ciekawości, bez urazy ❤️
Wiadomo, że w różnych miastach może się trochę różnić ale co do zasady to są różne "smaki" i kelner podchodzi i pyta czy chcesz jeden kawałek takiej czy czekasz na następną, nie możesz zamówić konkretnej pizzy. Minusem jest to że przy nieco większej ilości osób czas oczekiwania robi się spory i można wyjść nie najedzonym (bo spędzisz tam x godzin i już nie będzie ci się chciało czekać)
Ale czy to klient jest od opłacania kelnera? Jeśli ktoś uważa, że kelner zarabia za mało to tym bardziej nie powinien dawać napiwków, bo to tylko pogłębia problem - po co pracodawca ma zadbać o pracownika skoro może się na niego wypiąć i powiedzieć "masz najniższą, a dorobisz na napiwkach". A sam zaoszczędzoną na wypłatach kasę bierze dla siebie. I koło się w ten sposób zatacza.
Nigdy nie zrozumiem fenomenu dawania napiwków. Kelner godzi się na pewną pensję, wykonuje swoją pracę, a my mamy jeszcze mu dodatkowo płacić. Jeszcze pół biedy, gdy chcemy dać komuś konkretnemu i weźmie to sobie do kieszeni, ale często jednak te napiwki dzielone są między wszystkich, zarówno tych którzy bardziej się przykładają, jak i tych którzy olewają tę pracę.
Nie doliczyles +robocizny +prad +woda.
I stracisz kilka godzin na jej zrobienie I pozniej na sprzatanie. Jak nie masz wprawy to policz podwojnie.
Z mojej strony czyli dla dwojga nie chce mi sie robic a dodatkowo daje komus prace. (Edytowano)
To płać ale nie zmuszaj do tego innych. Też w sowim zyciu pracowałem jako klener żeby dorobić w trakcie studiów i nigdy ale to absolutnie nigdy nie oczekiwałem napiwków, jak wpadły było miło ale ja wychodzę z założenia, że zgodziłem się na określoną wypłatę i to na nią pracuję. Też czasami zostawię napiwek czy w restauracji czy u fryzjera ale to tylko wtedy jak widzę, że ktoś robi więcej niż musi i do tego nie włazi mi przesadnie w dupę np. ostatnio kelner zasugerował innej wino do dania głównego i było ekstra albo fryzjerka poleciła mi lepszy szampon do włosów i wyłożyła mi analizę moich włosów podczas cięcia. Ale nie będę sypał każdemu na prawo i lewo bo tak, bo MUSZĘ.
Ja na festiwalu zjadam około 7 pizz więc nie opłaca mi się trącić czasu na robienie samemu, a w pizzy hut akurat składniki mają świeże. Dodatkowo nie kupisz w tak małej ilości składników na 7 pizz żeby każda była inna (Edytowano)
Jak mnóstwo innych zawodów a nagle podawacze jedzenia mają być specjalnie wynagradzani. Bo co? Bo podali do stolika ciepłe żarcie zamiast kucharza ktory jest zajęty i musi pilnowac patelni i piekarnika?
Za to ten podawacz jedzenia ma płacone przecież, napiwki tylko nakręcają niskie płace kelnerów jak ktoś trafnie napisał.
A sama okazja jak kto woli. Dla lubiących pizze i mających sporo czasu mogą siedxiec i jesc od 8 do 20
No o to mi chodzi, to jest dobrowolne. Nikt nie musi placic co nie znaczy, ze nie moze. Niektorzy pracuja jak za kare to wtedy absolutnie nie ma co zostawiac napiwku. Ale jezeli ktos jest naturalnie mily, pomaga i ogarnia temat to uwazam, ze warto to staranie docenic.
No generalnie to klient opłaca kelnera - kucharza zreszta tez i właściciela knajpy
Z napiwkami chodzi o to ze poniekąd wymuszają lepsza obsługę - kelner zarabia malo ale jak sie bedzie starał to dostanie cos ekstra - tak to dziala w krajach cywilizowanych - ale jak widac po komentarzach u nas jeszcze troche musimy na to zaczekać.
Generalnie w Polsce nie mamy kultury chodzenia po knajpach - ma to związek z wieloma rzeczami - ludzi nie stać, klimat jest taki ze nie zachęca, malo jest tych knajp itd. Itp. W takich Włoszech w kazdej dziurze jest przynajmniej jedna czy dwie ristorante gdzie od rana do wieczora ktos siedzi - począwszy od miejscowych seniorów - u nas nie do pomyślenia.
Pracuje w firmie ktora ma fabryki generalnie „na wsiach” - i jak jade tam z jakims klientem to zawsze jest problem gdzie go zabrac na obiad - niby wieś z kilkoma tysiącami mieszkańców (sic!) ale knajpy zadnej! Najlblizsza kilkanascie kilometrów (ale szkoda gadac w jakim standardzie) (Edytowano)