

Mam na stałe do czynienia z dwoma różnymi modelami Inkbooka - stary model z mechnicznymi manipulatorami i nowy dotykowy. Oraz czterema Kindle do Paperwhite5 włącznie (obsługa rodzinnej czytelni - czytaja rodzice, brat, żona i córka) Dodatkowo mam sam dwa Kindle. 11-tkę i baaardzo starego keyboarda. Którego tak na marginesie używam od 11 lat z oryginalną baterią. W 4 letnim Inkbooku 2 krotnie już wymieniałem baterie, przy czym pierwsza oryginalna fatalnie spuchła. Kindle są bezawaryjne. Baterie wytrzymują dłużej zarówno po naładowaniu, jak i w czasie dlugiej eksploatacji. Odświeżają się znacznie szybciej, nie wieszają, nie zamulają, co Inkbookom nieraz się zdarza (raz nawet od nowa wgrywałem soft po tym, jak zaliczyl totalną zawiechę). Są solidniej wykonane, odporniejsze na urazy mechaniczne. Brak menu polskiego nie jest przeszkodą w obsłudze, bo ta jest banalnie prosta. W cenie podstawowego Inkbooka można znaleźć Paperwhite, który jest pod wieloma względami (może poza abonamentam - nie wiem, nie korzystam) po prostu lepszy. (Edytowano)