Antywirus ESET 2 mc za darmo

Antywirus na Androida. Dobre.

200 końcówek z ESETEM, nikomu nic nie "tnie" sieci. Może czas przestać wierzyć w gorące mamuśki w twojej okolicy

Jeszcze lepiej znaleść stronę z kluczami

Wczoraj WD dostał padaczki i informuje o wirusie, którego nie ma. Ot taki błąd po aktualizacji.

mks_vir był super póki jeszcze autor żył, Marek Sell. Po jego śmierci zaczęły się cuda, a jakość programu poleciała na tzw. ryj.


Podobna w sumie historia jak z Johnem McAfee, tylko że on odszedł z firmy, a dopiero potem umarł.

zobacz tu

Nope

Co to za antivirus?

Też nie wiem po co ktoś miałby dbać o swoją prywatność, bezpieczeństwo i nie chcieć, aby jego sprzęt służył za koparkę. Przecież większość ludzi nic nie znaczy, a ich sprzęt tylko marnuje zasoby na przeglądanie fejsa

Podasz linka?

No w zasadzie tak. Tzn taki antywirus może zrobić sobie listę aplikacji (tak jak np masz listę aplikacji w ustawieniach) i na podstawie nazw systemowych (w ustawieniach zwykle ich nie widać) antywirus może sprawdzić, czy taka aplikacja nie została uznana za szkodliwą przez jakieś popularne narzędzia (np czy nadal jest w Google Play, lub czy nie ma jej na VirusTotal). Takie aplikacje mogą też monitorować ruch (działać na zasadzie lokalnego VPN - jak np aplikacja Blokada) i wycinać podejrzane rzeczy, które ktoś wcześniej zgłosił. Od biedy może mieć dostęp do plików (galerii, pobranych itd - bo nie do systemowych) i je sprawdzić jak prawdziwy antywirus, ale nie ma to raczej sensu, bo jak by coś tam było, to zapewne wirus na Windows, który na Androidzie po prostu nie działa, a obecnie mało kto podpina telefon do kompa kablem, a od W8.x autorun.inf nawet nie działa. Więc generalnie jak chcesz jakieś inne funkcje antywirusa na Androidzie, to możesz tam coś zainstalować i używać. Ale jak instalujesz antywirusa na Androidzie by chronił przed wirusami, to nie ma to najmniejszego sensu - wirusów na Androida nie ma, a wszelkie szkodliwe aplikacje zapewne szybciej namierzy i usunie Play Protect. Jak czegoś nie widzi Play Protect, to antywirus też pewnie zignoruje, bo nie posiada uprawnień i mechanizmu analizy zachowania aplikacji.

Jeśli zaś chodzi o VirusTotal, to dobra praktyka. Przy czym jeszcze lepsza to unikać niepewnych źródeł. Pewnym źródłem jest F-Droid. Jeśli np nie masz Usług Google, to zamiast pobierać apk z dziwnych stron, lepiej pobierać prosto z Google Play przez aplikację Aurora Store (dostępna właśnie w repozytorium F-Droid - podobnie jak wiele innych dobrych aplikacji szanujących prywatność użytkownika). Gdyby Aurora miała zły dzień, to jest APK Mirror i ewentualnie APK Pure, gdzie pliki są weryfikowane w porównaniu z oryginałem w Google Play. Jak jakaś strona zawiera piraty, modyfikowane pliku lub pełne wersje za darmo, to powinno się zachować ostrożność. (Edytowano)