Zewnętrzna karta graficzna po thunderbolt

Pod takimi pytaniami jest zawsze odpowiedz:
Nie opłaca się



zamykam dyskusje (Edytowano)

Większość powie że nie opłaca się, choć według mnie zależy od potrzeb i oczekiwań

Nowy eGPU? Totalnie się nie opłaca według mnie

Jakaś używka wyhaczona w rozsądnych pieniądzach? Świetne rozwiązanie, już tłumaczę.

Sam posiadałem Razer Core X, na RX6700 od AMD, i aktualnie siedzę na malutkim Aorus Gaming Box RTX3080 chłodzony cieczą. Korzystam z niego wraz z Dell'em 7620 2 w 1 z jednostką i7 1260p (zintegrowany kontroler thunderbolt w procesor - bardzo istotne). Potrzebuje mocny sprzęt (procesorowo, nie graficznie) w trasie, pracy, na uczelni - a w domu i u znajomych pogrywam trochę, nawet SteamVR. W takiej sytuacji fajnie się spisuje to, że mam wszystko na jednym sprzęcie, przychodzę do domu z laptopem, kładę na biurko, podłączam jeden kabel i mam od razu całe stanowisko z peryferiami i 4 monitorami. Podczas użytkowania stacja doładowuje urządzenie i rano jest gotowa bateria na kolejny cały dzień.
Jakie są plusy tego rozwiązania:
- Modularność, nie podoba się już grafika, pora na upgrade, bądź już nie potrzebna, wystarczy gorsza itd, to wtedy można wymienić na inną sprzedać wyjąć ect.
- Temperatury, tu jest ogromny plus, w przypadku laptopów gamingowych to mamy prądożerną grafikę wraz z często prądożernym procesorem w jednym miejscu, i jedno malutkie chłodzenie musi wszystko ogarniać = throttling i odrzutowiec. Z takim rozwiązaniem mamy zasilanie grafiki oraz prądożerną grafikę poza laptopem, więc procesor może bardziej rozwinąć skrzydła i trochę ciszej operować.
- Wspomniana wyżej wygoda całego stanowiska jednym kablem

Owszem, eGPU traci sporo wydajności przez ograniczenie prędkości na thunderbolcie - lecz w porównaniu z jednostkami laptopowymi, np RTX 3080 laptopowe vs desktopowe RTX 3080 poprzez thunderbolt, to wychodzi wydajność podobna/ lepsza. W renderingu jak się nie mylę to straty są praktycznie minimalne, choć sam nie renderuje więc na ten temat się nie wypowiem.

Sterowniki i na AMD, i na nVidii fajnie działają, rozwiązanie jest defacto plug and play (mogę odłączyć/podłączyć dowolnie), a za to zamiast kisić się z ciężkim klocem plastik fantastic i słabiutka bateria (mało mobilny), to można wtedy sobie pozwolić na jakiś lekki sprzęt z porządną konstrukcją.

Pewnie jakby zbudować używanego pc i kupić do tego jakiegoś taniutkiego laptopa i bawić się w jakieś programy które przenoszą aplikacje/ zdalne pulpity to by wyszło taniej trochę i lepiej wydajnościowo, ale imo wygoda jest o wiele cenniejsza w takim rozwiązaniu