Opublikowano 27 stycznia 2023

Reklamacja w RTV Euro AGD, czyli 2 miesiące zalatwiania i nadal brak sprzętu

Hej,

Chciałbym tutaj opisać sytuację, która spotkała mnie po zgłoszeniu reklamacji w RTV Euro AGD.

Zacznę od tego, że sprawa rozpoczęła się od telewizora, który po równym (tak co do dnia) roku, nagle przestał działać. Daruje sobie tutaj dokładny opis, po prostu w skrócie wisiał sobie spokojnie na uchwycie i nagle podczas oglądania obraz się zatrzymał. Reklamację zgłosiłem dokładnie dzień później, był to listopad. Otrzymałem informację, że po urządzenie przyjedzie kurier i już po weekendzie tv był w serwisie, który stwierdził wadę fabryczna. Zaproponowano najpierw wymianę na model wolny od wad, a po dwóch tygodniach okazało się, że nie jest to możliwe i wydano oświadczenie o nienaprawialnosci, które miałem przesłać do RTV Euro AGD w celu dalszego poprowadzenia reklamacji I jak serwis zadziałał w miarę szybko, tak teraz zaczęły się schodki, bylo to zaraz przed świętami, a wiec juz grudzien. Najpierw skontaktowaliśmy się z zapytaniem jak możemy takie oświadczenie przesłać, na co konsultant odpowiadał strasznie wymijaco jakby nie miał pojęcia o co chodzi z tym oświadczeniem (a połączenie było z działem reklamacji) na końcu stwierdził, żeby jeszcze raz reklamację złożyć i w załączniku dodać to oświadczenie. Po rozłączeniu sie wchodzę na stronę, a tu tak jak polecił konsultant reklamacji ponownie nie można złożyć, ponieważ w toku jest poprzednia. Wysłałem więc wiadomość mailową jak mam postąpić i zostawiłem temat z chęcią ruszenia go po świętach (odpowiedzi nigdy nie otrzymałem:)) Po świętach kolejna próba, tym razem ktoś bardziej ogarnięty pokierował, gdzie mamy wysłać to oświadczenie z informacją, że będziemy mogli wziąć w tej samej cenie lub za dopłatą telewizor innego producenta. Oświadczenie wysłane 27 grudnia, a odpowiedź po 9 dniach 5 stycznia z informacją, aby czekać na kontakt, okej okres świąteczny rozumiem. 11 stycznia otrzymujemy informacje, że wymiana na inny model nadal aktualna i żebym wypełnił formularz, a w formularzu data odbioru reklamowanego sprzętu (Nie wspomniałem wcześniej, że według oświadczenia stary telewizor pozostał w serwisie). Okej, dzwonie na infolinię, przekazuje informacje, że kurier nie będzie miał co odebrać, ponieważ stary telewizor jest wg. oświadczenia w serwisie, Pani konsultantka więc powiedziała, że to oczywiscie załatwi, zapytała czy zgadzam się na tą wymianę, podałem model, wskazałam termin dostawy na najblizszy piątek, sobotę cały dzień I poniedziałek w wybranych godzinach 16-20. Poprzednia reklamacje anulowali, zostala zalozona nowa przez konsultanta - z informacja, ze tv pozostal w serwisie, wymiana towaru, reklamacja uznana. Wszystko wyglądało na piękne i załatwione, jeszcze dzień później otrzymałem maila od tej Pani czy zgadzam się na dopłatę 500 zł gotówką przy odbiorze co oczywiście potwierdziłem, skontaktowalem sie tez telefonicznie z zapytaniem czy otrzymali potwierdzenie bo nie dostalem zadnego maila zwrotnego i uzyskalem informacje, ze oczywiscie zostalo to juz potwierdzone i mail dotarl. W sobotę w godzinach porannych otrzymałem informację, że kurier zjawi się do godziny 20 z dostawą, wszystko przygotowałem pod montaz, kurier dzwoni, schodzę z narzeczoną po telewizor, a kurier... "Ale ma Pan ten telewizor dobrze zapakowany?", okazało się, że ma on zlecenie odebrania tego starego, mimo że w założonej nowej reklamacji nawet w karcie jak byk było napisane "Towar pozostał w serwisie", a formularza w tej anulowanej, gdzie miałem się umówić na odbiór reklamowanego urządzenia w końcu nie wypełniłem. Oczywiście sprawę z kurierem wyjaśniłem okazało się, że Pani konsultantka mimo poprawnego wypełnienia karty i tak zamówiła podjazd kuriera po odbiór reklamowanego sprzętu. Sprawa od razu wyjaśniana była na infolini, konsultant sam nie wiedział co tu się stało, stwierdzil ze kolezanka sie pomylila i poprosił o kontakt po weekendzie. W poniedziałek zostałem przeproszony i zapewniono mnie, że status śledzenia nowego telewizora zostanie wysłany do końca wtorku. Nic takiego się nie stało. W środę zapewniono mnie, że status zostanie wysłany najpóźniej do czwartku. Weekend odpuściłem postanowiłem zadzwonić w kolejny poniedziałek, otrzymałem informację, że pojawiły się problemy operacyjne i status śledzenia będzie maksymalnie do wtorku (deja vu), już byłem wtedy mocno zdenerwowany. W środę już masakrycznie wkurzony dopytałem dlaczego jestem tak zbywany i proszę o konkretne informacje, lub rozmowę z kimś wyżej, Pan konsultant bardzo mnie przeprosił powiedział, że sam się dziwi czemu wysyłka jeszcze nie nastąpiła ponieważ urządzenie od poniedziałku jest na magazynie i on zaraz załatwi, jutro będzie dostawa. Oczywiście, że jej nie było, a był to już 26 stycznia (wczoraj), czyli ponad 2 miesiące od zlozenia reklamacji i bez urządzenia. Zadzwoniłem więc wieczorem i co usłyszałem? Urządzenie wcale nie było na magazynie, nie wiadomo skąd takie informacje posiadał konsultant, ponieważ dział rozliczeń i zamowien nawet jeszcze nie rozpoczął wysyłki, mimo że 2 tyg. wcześniej kazano mi potwierdzić model i wyrazić zgodę na dopłatę...Po co więc te wszystkie telefony, zbywanie na następny dzień, jak tam nic się totalnie nie ruszyło? Oczywiście konsultant nie wiedział kiedy to się ruszy, poprosiłem o złożenie skargi na konsultantów, którzy wprowadzali w błąd, strasznie kręcił i nie chciał tego zrobić, stwierdził że doda tylko notkę. Tak więc nie wiem ile jeszcze będę czekał i czy cokolwiek zalatwie. Po prostu jedna wielka masakra i zastanawiam się czy jedyna opcja nie będzie tutaj zgłoszenie np. Do UOKiKu takiej sytuacji. Nie polecam więc RTV EURO AGD, straciłem przez nich mnóstwo czasu i nerwów i nadal nie wiem kiedy i jak się ta reklamacja skończy. Dodam jeszcze, że przed każdym kontaktem telefonicznym (który był wieczorem), pisałem też mailowo w godzinach porannych, ani razu nie otrzymałem odpowiedzi, tylko same no reply z przyjęciem zgłoszenia. A czy wy kiedykolwiek mieliście podobne sytuacje związane z reklamacja w tym sklepie? Jeżeli macie jakieś rady to też byłbym wdzięczny. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Aktualizacje społecznościowe

19 Komentarzy

sortowanie:
Awatar użytkownika
  1. Awatar użytkownika leonk1974
    Skontaktuj die z Powiatowym Rzecznikiem Praw Konsumenta.
  2. Awatar użytkownika ImFunnyMan
    Ja walczyłem ok roku z Samsungiem o wymianę urządzenia, przeboje podobne do Twoich. Tyle że ja szarpałem się mailowo (podstawa) i olałem sprzedawcę.
  3. Awatar użytkownika asimply
    W Euro AGD to standard. Kilkumiesięczne przepychanki nie są niczym niezwykłym. Odrzucanie reklamacji, choć serwis stwierdził wymianę, błędne wpisywanie danych adresowychu do odbioru, kłamstwa konsultantów i później wypieranie się, choć rozmowy nagrywane itd. Ostrzegam, że warto być skrupulatnym i dokładnie sobie archiwizować maile. Załatwianie z nimi czegokolwiek to masakra.
  4. Awatar użytkownika blazej.nowak
    Ludzie prościej wziąść to całe oświadczenie z serwisu ja miałem np z serwisu telefonu druknołem zaniosłem do salonu pani przyjęła wpisała wszystko zaliczyła kopię i co i tak ci pseudo specjalisci od reklamacji kazali reszte gratów dołączyć chociaż mieli jak wół napisane co doreczył klient i że wszystko zostaje w serwisie i drugi raz juz z rozliczeniem i wypłata w salonie musiała pani wpisać i podkreślić że wszystko jest w serwisie i zaznaczone na oświadczeniu serwisu. Parę lat temu jak jeszcze istniał stacjonarnie sklepy sieci Avans się robiło kilka lat w dziale reklamacji uwierzcie że cuda sie działy i w salonach jak i sami klienci robili cuda
  5. Awatar użytkownika xp17
    Niestety polskie firmy tak mają.
    Kiedy kupujesz np. w Apple też nie jest lepiej, bo wysyłają do swoich polskich serwisów i też jest masakra. Choc akurat zegarek wymienili mi w ciągu kilku dni.
    Najlepiej kiedy coś zepsuje się podczas rocznej gwarancji - wtedy po prostu wysyłają nowy produkt.
  6. Awatar użytkownika stroosiek
    Też warto bardzo wyraźnie poprosić o imię i nazwisko konsultanta i poprosić o chwilę, bo sobie zapisujesz... I nagle magicznie już tak kitu nie wciskają...
    Awatar użytkownika asimply
    Żebyś nie zdziwił się :). Gdzie tłum tam nie ma odpowiedzialności. (Edytowano)
  7. Awatar użytkownika andijaw
    Dla odmiany napiszę, że w Media Expert kupiłem niedawno TV. Miałem 14 dni na zwrot, ale popsuł się po 20 dniach. Zgłosiłem rękojmię oraz, że chcę zwrot pieniędzy. Odrzucili, że będą naprawiać. Serwis stwierdził, że się nie opłaca naprawiać, wydał voucher na zwrot i dostałem od sklepu pieniądze wydane na sprzęt. TV pozostał w serwisie. A też się bałem, że się będę kopał z koniem. (Edytowano)
  8. Awatar użytkownika SypniewSA
    W wypadku gdy co do dnia mija Ci rok od zakupu polecam nie zapamiętywać dokładnej daty awarii… reklamację z tytułu gwarancji lub rekojmi można zgłosić do miesiąca od dnia wystąpienia wady
    Awatar użytkownika bar1004
    W przypadku gwarancji zależy chyba od umowy gwarancyjnej, ale dla rękojmi jest to rok od zauważenia wady [art. 568 kodeksu cywilnego].
  9. Awatar użytkownika eimspl
    Oni Cię tyłka ochraniają przed kontrolą czy płacisz abo za TVP. Nie masz telewizora, to nie musisz płacić.
  10. Awatar użytkownika voodoo69
    Jak się mieści czasowo zawsze na rękojmię u nich oddawać nigdy gwarancję
    Awatar użytkownika Rustin
    Oddawałeś tak kiedyś? Zgłaszam uszkodzenie tv i mówię że zgłaszam z tytułu rękojmi ? Nigdy nie rozumiałem o co w tym chodzi
  11. Awatar użytkownika xordis
    Czy udało się załatwić tę sprawę?
  12. Awatar użytkownika Pawel_Xyz
    Mam podobną sytuację z tym sklepem. Odkurzacz piorący kupiłem w grudniu przed Świętami. Przyniosłem do domu wlałem czystą wodę i czar prysnął. Odkurzacz słabo zbierał i dywan był mokry. Chciałem zwrócić ale pan zobaczył rosę w pojemniku i odmówił przyjęcia bo został użyty.Zaproponował reklamację.Ok.Oddałem. 10.01. otrzymałem smsa z informacją, że odkurzacz działa prawidłowo i brak podstaw do wymiany bądź zwrotu pieniążków. Dzisiaj jest 01 luty i nie mam odkurzacza ani 1200 zł. Składałem pismo w sklepie,dzwoniłem,wysyłałem maile i guzik. Generalnie słyszę, że serwis odeśle „jak najszybciej” ale nie ma na to ustawowego terminu.Napisałem do Urzędu Ochrony Konsumenta i zostanie mi chyba droga prawna… Masakra jakaś i lekceważenie klienta. Generalnie zostałem wyleczony z zakupów w tym sklepie.
    Awatar użytkownika Piotrek_Marciniak
    Ok, dobry wpis, teraz wiadomo że może być jakiś upierdliwiec i nie przyjąć towaru.
    Trzeba suszyć do końca, robić sztuki do kartonu jak nowe.
Awatar użytkownika